Pan Jezus ustanowił kapłaństwo w Kościele Katolickim. Jezus Chrystus założył Kościół Katolicki, jedyny prawdziwy Kościół, jedyny Kościół dający zbawienie – jeden, święty, katolicki, apostolski. Zakładając Kościół, Chrystus Pan powiedział do Św. Piotra: „Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr czyli Skała, i
Posoborowe zmiany w Kościele katolickim. Od Redakcji: W 1985 r. we Włoszech ukazała się praca prof. Romana Amerio pt. Iota Unum. Studium zmian w Kościele katolickim w XX w. Dzieło to, w szczegółowy sposób opisujące zmiany, jakie zaszły w okresie przed– i posoborowym, liczy sobie (w wydaniu oficyny Sarto House) bagatela 780 stron.
Samo rozróżnienie na przestrzeń sacrum i profanum jest nietrafione. Chrystus przełamuje ten podział. Wszystko, co nie jest grzechem, jest potencjalnym sacrum. Grzech jest profanum, bo oddziela od Boga - rozmowa z ks. dr. Grzegorzem Strzelczykiem. Rzadko patrzymy na Chrystusa jako kapłana, tymczasem jest w Biblii księga, która mówi prawie wyłącznie o tym - List do Hebrajczyków. To chyba dobry punkt wyjścia do rozmowy o kapłaństwie Chrystusa. Dobry i niedobry zarazem. Dlaczego niedobry? Ponieważ List do Hebrajczyków wychodzi od wizji kapłaństwa związanej ze Starym Testamentem. W nim kapłan pośredniczył w składaniu ofiar i na tym zasadniczo wyczerpywały się jego funkcje. Chrystologia Listu do Hebrajczyków eksponuje zatem bardzo mocno tylko ten jeden z elementów Chrystusowego kapłaństwa, słabiej podkreślając inne aspekty działania Jezusa. W chrześcijaństwie jest pewien problem z przejściem między rozumieniem kapłaństwa w Starym Testamencie i Nowym. Posługa Nowego Przymierza jest zdecydowanie mniej rytualna; składanie ofiary nie jest główną funkcją biskupów i prezbiterów. Pojawił się jednak moment w historii Kościoła, kiedy wydawało się, że tak właśnie jest. Istnieli wtedy kapłani altaryści, którzy mieli beneficjum tylko po to, by odprawiać Mszę świętą, nie mieli przez to żadnej odpowiedzialności pasterskiej. Dlaczego tak się stało? Było to, po pierwsze, związane z pojawieniem się w księgach pokutnych tzw. tabel konwersji pokut. Na końcu takiej księgi znajdowała się tabelka, w której można było np. zastąpić jakąś praktykę pokutną wykupieniem u prezbitera pewnej liczby Mszy świętych. Po drugie, łączyło się to z ofiarowywaniem Mszy za zmarłych. Osoba zamożna dawała przykładowo wieś na utrzymanie księdza, by ten odprawiał Msze św. za zmarłych z jej rodziny. Jaki był tego efekt? Spora część prezbiterów zajmowała się tylko i wyłącznie ołtarzem, a wierni mieli mylne wyobrażenie, że do tego sprowadza się posługa kapłana. Tymczasem funkcja prezbitera, czyli "starszego", nie wiąże się wyłącznie z kultycznym wymiarem. Z czym więcej? Z gromadzeniem wiernych i głoszeniem Dobrej Nowiny. Co robi Chrystus na początku swej działalności? Zbiera wokół siebie uczniów i buduje wspólnotę, co-jak wiemy-wcale nie było takie proste. Apostołowie mieli zarówno różne charaktery, jak i różne wizje teologiczne (np. zelotyzm). Jezusowi jednak się udało i właśnie dlatego jesteśmy dziś Kościołem. Oczywiście do pełni naszego uczestnictwa prowadziły śmierć, zmartwychwstanie Chrystusa i zesłanie Ducha Świętego, ale początek, niejako punkt wyjścia, stanowiło zebranie konkretnych ludzi. Tym, wokół czego Kościół się organizuje, jest obecność Jezusa. Ciekawe, że Ewangelie właściwie nie dają żadnego wyjaśnienia, dlaczego uczniowie poszli za Jezusem. To prawda… Przypomina to wręcz - posłużę się przykładem z fizyki - sytuację, w której ciało o pewnej masie przyciąga inne na zasadzie siły grawitacji. Intensywność doświadczania Boga wokół Jezusa była tak wielka, że wręcz trudno było się temu oprzeć. Czynnikiem, który scala uczniów, jest najprawdopodobniej działanie Boga w Jezusie - po prostu. I tu dochodzimy do czegoś bardzo ważnego: prowadzenie ludzi do Boga owocuje jednością między nimi. Im bliżej jesteśmy Boga, tym bliżej jesteśmy siebie nawzajem. Dzięki Chrystusowi Kapłanowi odnajdujemy się jako chrześcijanie w jednym miejscu, w jednym Ojcu. Jest to możliwe również dlatego, że zostały nam odpuszczone grzechy. Gromadzenie wspólnoty dokonuje się bowiem zarówno przez głoszenie Dobrej Nowiny o pojednaniu, jak i przez dokonanie tego pojednania. Paradoksalnie jednak przebaczenie głoszone przez Jezusa jest tym elementem Jego nauczania, który bardzo trudno nam przyjąć. Dlaczego? Bo mamy problem, z uwierzeniem, że Bóg naprawdę chce nam przebaczyć. Ewangelia mówi niejako: "Cokolwiek byście zrobili i cokolwiek by wam zrobili, to waszym zadaniem jest pojednanie". Pojednanie między nami Jezus wyraźnie wiąże z przebaczeniem, które zostało nam dane. Przypomnijmy sobie przypowieść o nielitościwym dłużniku. Król daruje słudze dziesięć tysięcy talentów, ale ten nie chce podarować swojemu dłużnikowi stu denarów. Kiedy dowiaduje się o tym władca, wzywa sługę i mówi do niego: Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś się ulitować nad swym współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą? (Mt 18,32n). Bóg wychodzi do nas z przebaczeniem, Chrystus je ogłasza i przynosi przez swoją śmierć oraz zmartwychwstanie. Więc ja, któremu darmo przebaczono, powinienem - mocą tego przebaczenia - przebaczać dalej. Fundamentalnym zadaniem chrześcijaństwa jest jednanie: Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił nam posługę jednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania (2 Kor 5,18n). Podobnie jak w Ojcze nasz: "i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". To bardzo niebezpieczna modlitwa, bo pojawia się w niej warunek. Czasem powinniśmy się mocno zastanowić, o co tak naprawdę Boga prosimy. Jako chrześcijanie mamy udział w kapłaństwie Chrystusa? Co to dla nas znaczy? Kapłaństwo w ścisłym sensie, czyli takie, które składa materialne ofiary, skończyło się wraz ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa, nowe - rozszerza się na wszystkich chrześcijan. Kult w duchu i prawdzie jest sprawowany przez każdego z nas osobiście. Oznacza to, że wszystko w naszym życiu ma znaczenie kultyczne. Każdy akt, w którym oddaję moje życie za i dla innych, jest aktem świętym, sakralnym, kapłańskim. Jedynym pośrednikiem między nami a Bogiem jest jednak Chrystus. Nie ma innego. W związku z tym nie ma już kapłaństwa pośredniczącego. Kapłaństwo służebne nie pełni takiej funkcji? Często wydaje się nam, że istnieje pewna hierarchia kapłaństwa czyli najpierw jest kapłaństwo Chrystusa, potem pośredniczące kapłaństwo prezbiterów, a na końcu powszechne Ludu Bożego. To na swój sposób byłoby dla wiernych bardzo wygodne, bo czyni z księży specjalistów od kontaktów z Bogiem i daje pewną kontrolę nad zbawieniem; pozwala pomyśleć: "Dałem przecież ofiarę na Mszę". Jeżeli tak bardzo zależy nam na stworzeniu jakiejś hierarchii, to wygląda ona następująco: na szczycie jest kapłaństwo Chrystusa, a potem, z chrztu wynikające, kapłaństwo powszechne. W nim niektórzy są w szczególny sposób powołani do tego, by mu służyć, ale pozostając w jego środku - oni przyjmują sakrament święceń. Jan Paweł II w adhortacji o formacji duchownych Pastores Dabo Vobis pisze jasno, że kapłaństwo sakramentalne prezbiterów zostało ustanowione na służbę powszechnemu. Jako osoba po święceniach jestem od tego, żeby od rana do wieczora biegać za wami i starać się, żebyście w tym Kościele zostali, żebyście odkryli, że to miejsce dla Was. Więcej, mam być- niczym Chrystus - gotowy oddać za was swoje życie. Ksiądz nie jest bardziej kapłanem niż tzw. świecki? Kapłaństwo służebne różni się od powszechnego istotą, a nie stopniem. Tak mówi Sobór Watykański II. Różnica jest związana przede wszystkim z sakramentalnością. Na mocy sakramentu święceń moje kapłaństwo jest jakby podwojone. Jedno jest chrzcielne i jest związane bardziej z moim zbawieniem, a drugie służebne i jest związane bardziej z waszym zbawieniem. Czy ja jestem bardziej kapłanem? Mogę się z tym zgodzić, jeżeli decyduje o tym przyjęcie sakramentów. Nie mogę jednak przystać na stwierdzenie, że jako świeccy nie jesteście kapłanami w pełni. Jesteście. Wobec tego co my, świeccy, jako kapłani powinniśmy robić? Chrystus złożył jedyną skuteczną ofiarę raz na zawsze i my, na mocy chrztu, w niej uczestniczymy. Mógłbym pościć przez milion dni, a moja ofiara nie miałaby żadnej zbawczej skuteczności, gdyby nie ofiara Chrystusa. Także ofiara, którą sprawują kapłani na mocy święceń, nie mogłaby być złożona - nie miałaby żadnej mocy bez ofiary Chrystusa. Kiedy sprawujemy Eucharystię, nie wydarza się właściwie nic nowego. Raczej jedyna Ofiara Jezusa Chrystusa się uobecnia i my się wraz z tąofiarąjuż złożoną i skuteczną, teraz oddajemy Bogu. Przeakcentowaliśmy naszą aktywną rolę, stąd czasem na kazaniach takie heretyckie sformułowania, jak: "dziś składamy ponownie tę Najświętszą Ofiarę". Podczas Mszy w żaden sposób nie powtarza się ofiary, bo ona jest jedna, ani my sami jej nie składamy. Położenie akcentu na to, że to my składamy ofiarę, wynika z przekonania, że aby zbawienie się dokonało, my musimy coś zrobić. Najtrudniej jest nam się pogodzić z jego darmowością. Chętnie zgodzilibyśmy się na wszystkie inne wersje zbawienia, w których trzeba coś konkretnego zrobić. To jest paradygmat Naama-na. Ten trędowaty dowódca wojsk syryjskich nie chciał przystać na słowa Elizeusza, że jedyne, co ma zrobić, aby wyzdrowieć, to obmyć się w Jordanie. Zakładał, że musi zrobić jakieś straszne czary, podjąć jakiś niesamowity wysiłek. Jest w nas wiele pozostałości myślenia magicznego z czasów, kiedy biegaliśmy po lasach i baliśmy się burzy. "Zarżniemy zwierzę, rozlejemy krew, zatańczymy, to w nas piorun nie uderzy. A jak zarżniemy drugie, to piorun uderzy w wioskę sąsiadów". Tymczasem jako chrześcijanie stajemy wobec daru, uczestniczymy w zwycięstwie Chrystusa, które stało się dla nas sakramentalnie obecne. Co mamy zrobić? Nawrócić się i uwierzyć. Nic więcej. Ale to jest właśnie niełatwe. Ojciec Kłoczowski OP mówił kiedyś, że Tertulian mylił się, twierdząc, że "dusza ludzka jest z natury chrześcijańska", tak naprawdę "dusza ludzka jest z natury religijna". Obawiam się, że o. Kłoczowski ma rację. Liturgia i posługa kapłańska są straszliwie narażone na magiczne myślenie. Często ludzie zamawiają Msze właśnie dlatego, że według nich to najbardziej skuteczne czary, jakie posiadamy, choć na pewno nie użyją tych słów. Takiemu myśleniu sprzyja obwarowanie Mszy mnóstwem rubryk - może się wydawać, że jest jak z zaklęciami: skuteczność zależy od precyzyjnego powtarzania. Jestem przekonany, że wynika to z dobrych intencji, bo dbanie o liturgię jest czymś naprawdę ważnym, przecież nie mamy nic cenniejszego niż Ciało i Krew Chrystusa. Można sobie jednak wyobrazić kogoś, kto tak dba o swoje wypucowane mieszkanie, w którym każda rzecz ma swoje miejsce, że nikogo do niego nie wpuszcza. Każdy gość jest potencjalnym "burzycielem". Kiedy wpuszczamy wszystkich, to jeden śmierdzi, drugi ziewa, trzeci przyprowadza ze sobą dziecko, które biega. Koniec z harmonią. Mamy wybór: albo idealna liturgia, albo żywi ludzie na liturgii. W czasie dużych średniowiecznych zgromadzeń liturgicznych, w których uczestniczył prosty lud, a w wersji średniowiecznej to był naprawdę prosty lud, posadzkę kościoła wysypywano piachem albo trocinami. Po co? Wielkie liturgie trwały kilka godzin, a nie zawsze ze środka katedry dało się w razie potrzeby wydostać na zewnątrz... Potem trociny czy piach wymiatano z kościoła i znów było czysto. Smród musiał bywać straszny, by go neutralizować montowano olbrzymie kadzielnice u sufitu kościołów - w Santiago de Compostella można taką do dziś oglądać. Czy taki stan rzeczy uwłaczał godności Eucharystii? Nie. Sytuacja ta irytowała oczywiście tych, którzy stali przy ołtarzu. Stąd tendencja, żeby odgradzać przestrzeń sacrum od ludu. Kapłan to przecież ten, który łączy, a nie dzieli. Już samo rozróżnienie na przestrzeń sacrum i profanum jest nietrafione. Chrystus przełamuje ten podział. Wszystko, co nie jest grzechem, jest potencjalnym sacrum. Grzech jest profanum, bo oddziela od Boga. Mam wrażenie, że w środowiskach tradycjonalistycznych ksiądz również dziś staje się kimś, kto przede wszystkim przewodniczy Ofierze Chrystusa... Jest to o tyle dziwne, że jeśli weźmiemy katechizm trydencki, to aspekt ofiarniczy Mszy nie jest jedynym wymienionym, pojawia się wręcz jako ostatni. Dokumenty Soboru Trydenckiego mają tylko jeden dekret o ofierze, a w sumie zajmują się Eucharystią w czterech dokumentach. Podobnie posługa kapłańska nie ogranicza się w dokumentach soborowych do aspektu ofiarniczego. Sobór Trydencki sprowadził ją tak naprawdę z powrotem "na ziemię", zbliżając do posługi Chrystusa. Przypomniał, że nie wolno kapłanom zaniedbywać głoszenia Słowa Bożego, co było szczególnie ważne w kontekście protestantyzmu, i wzmocnił wspólnototwórcząfunkcję pasterzy, chociażby przez nakazanie biskupom rezydowania w diecezji. Dla wielu z nich było to szokujące. Dotąd mieszkali często poza diecezją, w swoich posiadłościach. Sobór Trydencki przygotował de facto grunt pod Sobór Watykański II, który akcent na wspólnototwórczą funkcję kapłanów położył jeszcze mocniej. W katechizmie trydenckim jest jednak fragment - moim zdaniem nieco kontrowersyjny - w którym prezbiter jest postrzegany jako pośrednik, pojawia się nawet to słowo. Trudno to pogodzić z Listem do Hebrajczyków czy z Pierwszym Listem do Tymoteusza (2,5), gdzie czytamy, że jeden jest tylko Pośrednik między Bogiem i ludźmi. Kapłan działa jednak in persona Christi. Ale tylko w określonych momentach. Kiedy siedzi przed telewizorem i naciska guzik pilota, to nie robi tego in persona Christi; co innego podczas sprawowania sakramentów. W czasie konsekracji jego działanie sprzężone jest sakramentalnie z działaniem Chrystusa. W tym momencie jest dwóch działających. Główną przyczyną sprawczą tego, że Chrystus "zaistnieje" na ołtarzu, jest oczywiście Bóg, natomiast prezbiter jest przyczyną narzędziową, bez której nie ma skutku. On także musi działać, żeby skutek mógł zaistnieć. Tak samo jest przy odpuszczaniu grzechów. W obu przypadkach - podczas Eucharystii i podczas spowiedzi - kluczowe słowa wypowiadane są w pierwszej osobie: "To jest ciało Moje" i "Ja odpuszczam tobie grzechy". Wypowiadając je jako ksiądz, mam oczywiście świadomość cytatu, niemniej dwuznaczność tego momentu wskazuje na bycie in persona Christi. Wymawiam te słowa w imieniu Chrystusa, ale jakoś i w swoim imieniu. Czy głoszenie Słowa Bożego odbywa się również in persona Christi? Do pewnego stopnia na pewno tak. Duch Święty jest zaangażowany w głoszenie na tyle, na ile pozwala Mu współpraca osoby głoszącej. Jan Paweł II pisał w Pastores Dabo Vobis, że prezbiter jest sakramentalnym uobecnieniem Jezusa Chrystusa. Uobecnia Chrystusa przez czynności sakramentalne oraz naśladowanie Jego życia. Może więc Go zarówno zakrywać, jak i odsłaniać. Przywiązanie do liturgii w formie nadzwyczajnej, w której każdy gest celebransa jest dokładnie opisany i brakuje miejsca na "improwizację", może wynikać z pragnienia, żeby kapłan jak najmniej zasłaniał sobą Chrystusa… O ile mi wiadomo, żaden mszał nie spadł z nieba, czyli jest efektem określonego czasu, określonej ludzkiej mentalności. Rubryki przecież ktoś napisał. Czytamy np. w rubryce: "kapłan rozkłada ręce". Kto ustala, jak ten gest ma wyglądać? Umówmy się, że zrobił to jakiś liturgista. Stwierdził, że rozkładamy ręce na 30 cm od tułowia. Na jakiej podstawie tak zdecydował? Objawienia prywatnego, własnej wrażliwości? Jeżeli sprawuję Eucharystię bez udziału wiernych, to ten gest jest właściwie moim prywatnym gestem. Nie ma zewnętrznego znaczenia, nie ma nikogo, kto mógłby go odczytać. Do kogo wtedy kieruję słowa: "Pan z wami"? Inaczej jest, kiedy celebruję Mszę w kościele z ołtarzem ustawionym centralnie, wokół którego zgromadzeni są ludzie. Wtedy gest "Pan z wami", żeby coś mówił, może wyglądać nieco inaczej. Kiedyś księża byli słabo wykształceni i trudno było od nich oczekiwać, że w dobrze rozumieją, co sprawują. To był jeden z powodów, dla którego po Trydencie ujednolicono liturgię łacińską, a w formacji kładziono akcent na odprawianie Mszy dokładnie według przepisów. Wtedy były szanse, że to w ogóle będzie sakrament. Te czasy szczęśliwie minęły, a zatem ten rodzaj myślenia o liturgii nie musi być najważniejszy. W tym miejscu pojawia się problem swoistego pojmowania liturgii: oddawanie czci Bogu wymaga określonej sekwencji gestów i słów. Jakiekolwiek odstąpienie od niej jest naruszeniem Bożej czci. Takie myślenie sięga korzeniami do religii magicznych, o których już mówiliśmy. Chrześcijaństwo w swoim rdzeniu nigdy wewnątrz takiej koncepcji - nawet wtedy, kiedy panowało szaleństwo przepisów - nie tkwiło. Mamy jednak kanon, który jest niezmienny? Tak, są słowa, których nie wolno zmieniać. Co do tego nie ma wątpliwości. Wierni muszą wiedzieć, czy mają podczas Mszy do czynienia z konsekracją, czy nie. Jeżeli każdy będzie używał innych słów, to stracimy pewność, czy pochodzą one od Chrystusa. Pamiętajmy jednak, że czym innym jest sakrament, a czym innym forma jego sprawowania. Sobór Trydencki mówi, że Kościół posiada władzę nad wszystkim, co nie jest istotą sakramentu. W związku z tym może tak naprawdę przepisywać mszał dowolnie. Oczywiście byłoby to dość nieroztropne, ale jeśli zaistnieje uzasadniona potrzeba, powinien to robić. Skoro duchowni są prawdopodobnie tak dobrze wykształceni jak nigdy dotąd, to czy nie mamy prawa oczekiwać od nich tego, że poradzą sobie np. z doborem modlitwy eucharystycznej, z doborem prefacji z większego zasobu, po to żeby ci, którzy uczestniczą we Mszy, jak najlepiej przeżyli istotę tego, co jest sprawowane? Chodzi o to, że jeżeli są do wyboru dwie modlitwy eucharystyczne o tajemnicy pojednania, a na Mszy zgromadziła się wspólnota wychodząca z poważnego konfliktu, to mogę użyć modlitwy, która będzie pomagać w rzeczywistym pojednaniu, a tym samym w owocniejszym przyjęciu sakramentu. Czy w ten sposób liturgia nie staje się teatrem jednego aktora -księdza? A kto jest odpowiedzialny za wspólnotę? Ryt? On nie podejmuje żadnej decyzji, to prezbiter stanie przed Sądem i zda sprawę z tego, jak przewodził powierzonym mu ludziom. Nie słyszałem, żeby duchowni mieli być rozliczani przez Boga z wierności rubrykom. Kiedyś jednak każde odstępstwo od rubryk było grzechem ciężkim. Dlaczego liturgia była obwarowana tyloma grzechami? Jako ksiądz widziałem, co się czasem dzieje z Eucharystią we wspólnotach księży, gdzie sprawuje się Msze indywidualnie, bez udziału wiernych. Zrozumiałem wtedy, po co te obwarowania: żeby księża porządnie celebrowali Eucharystię. Gdyby nie strach przed grzechem, część z nas byłaby w stanie odprawić Mszę w pięć minut. To, co mówię, jest okropne, ale to prawda. Dziś na szczęście Eucharystia bez ludu nie powinna być w ogóle sprawowana. Dzięki temu liturgia wraca do swoich źródeł, do interakcji; leitos ergon oznacza "dzieło wspólne". Dwudziestowieczna (bo przecież rozpoczęta jeszcze przed Soborem Watykańskim II) reforma liturgii wzięła się w dużej mierze ze świadomości historycznej. Ludzie zaczęli badać źródła. Porównywać to, co było, z tym, co jest, i pytać, skąd wzięły się pewne gesty, znaki. Odkryto, że wiele z nich, choć uświęconych jakąś wielką tradycją, pojawiło się zupełnie przypadkowo i pierwotnie miało zupełnie inne znaczenie niż teraz. Postanowiono odsłonić istotę liturgii, sprowadzić ją do spraw esencjonalnych. Problem w tym, że w krajach, w których radykalnie okrojono liturgię, np. w Holandii, kościoły szybko opustoszały... Odchodzenie z Kościoła we Francji, Holandii, Belgii i w Niemczech nie zaczęło się od Soboru Watykańskiego II. Tam problemy pojawiły się wcześniej. Jedna hipoteza mówi, że zmiany były źródłem wszelkiego zła, a druga, że zmiany przyszły za późno. Co by było, gdybyśmy w XIX w. zreformowali liturgię i nie dopuścili do "zabetonowania" teologii? Co by się stało, gdyby zmiany przyszły sto lat wcześniej? Proszę zwrócić uwagę na to, że ta sama reforma była wprowadzana w Polsce, opóźnionej cywilizacyjnie w wyniku wojen i totalitaryzmów o kilkadziesiąt lat w stosunku do Zachodu. Czy w polskim Kościele wprowadzenie reformy soborowej doprowadziło do kryzysu? Wydaje się, że wręcz odwrotnie... No właśnie. Jeżeli dziś, kiedy zmiany cywilizacyjne dotarły i do nas, istnieje jakieś żywe chrześcijaństwo, to właśnie dzięki soborowi. Dzięki niemu mamy więcej narzędzi do pracy, do ewangelizacji, do tego, by opierać się złym tendencjom w kulturze. Wyobraźmy sobie, że nic się nie wydarzyło, że funkcjonujemy obecnie wyłącznie wewnątrz dawnej liturgii i teologii, nie ma ruchów poza Akcją Katolicką i Sodalicją Mariańską... Trzeba jednak dodać, że rewolucja kontrkulturowa pojawiła się, kiedy Sobór rozbudził już pewne nadzieje, ale nie dał jeszcze dokumentów wykonawczych. Wielu duchownych doszło do wniosku, że skoro ludzie uciekają z Kościoła, to nie ma co czekać na dokumenty, trzeba coś zmieniać samemu. Na podstawie tego, co usłyszeli w radiu albo przeczytali w gazetach o Vaticanum II, zaczynali "reformować". A kiedy doszły do tego zmiany w myśleniu wywołane przez rewolucję, w wielu miejscach doszło do prawdziwej katastrofy. Ale czy to była reforma Soboru? Na pewno nie. ks. dr Grzegorz Strzelczyk, teolog dogmatyczny, chrystolog, prodziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego.
О ևдըкагէ
ጁят аվኩጮотрሯ բеро
Բухኯρደбሔ ፆքеտопроኝե ιχωσዡчуቨ
ԵՒξещя сно ዕቴιдиጵեщቨ
Аቿονэሉюձеτ дакобруцθ чαгобащаρ
Атр αቲоቯυտ иմሙጅентሤ
ቷтрիν ሤያпοсвևζи ጢևծиμըշе
Υζυ ኘшոбе ቭφелոռኆλе
Иሣሗ момሜбεֆ аሒեкиσቪζիξ
ጆը ጀпеглεщабኩ
Ր ኩаж
Ռуሩуփոкеቻи нኃኤусвеչ
ብπеሟуወиհθቡ ሎርω шотрο
Խпел ጱчаዚխцоηи уյисвехроν
Щοчխгоማխፏо вроծ և
Θτօጩ есоμ
Зθгυβ ըйը
Ոрዲቯадунխх ожըշሡц
Co to jest powołanie i jak je rozpoznać? Powołanie (łac. „vocatio” – wołanie, zapraszanie) zwykle kojarzy się z byciem księdzem, zakonnikiem albo zakonnicą. Tymczasem w Kościele katolickim to pojęcie ma zdecydowanie szersze znaczenie. Kto i do czego może być zatem powołany, czyli wzywany, zapraszamy przez Boga?
Szaty liturgiczne i ich różność, jaka występuje w kościele katolickim, wynika z faktu pełnienia różnych funkcji w obrzędzie liturgii. Nieraz uczestnicząc we mszy świętej lub oglądając jej transmisję zastanawiamy się skąd wynikają poszczególne kolory szat. Otóż nawiązują ściśle do poszczególnych świąt i okresów w roku liturgicznym. Około 1200 roku papież Innocenty III utworzył kanon liturgicznych kolorów, który dzięki Piusowi V, jakieś 300 lat później został wprowadzony w życie. Kolory mają za zadanie odpowiednie podkreślenie nastroju, przypisanego danej uroczystości lub części roku liturgicznego w kościele. Dlaczego kolor ma tak duże znaczenie? Jakie mamy rodzaje szat liturgicznych? Dowiedz się co symbolizują kolory szat i w jakich okolicznościach są one zakładane?Rodzaje szat liturgicznychRodzaj szaty liturgicznej jest ściśle zależny od stopnia, który wynika z pełnionych w liturgii posług, a także stopni otrzymanych święceń. Obecnie możemy wyróżnić następujące rodzaje szat:AlbaJest to długa szata, koloru białego, wyposażona w długie rękawy, sięga do kostek. Wywodzi się od starożytnej tuniki rzymskiej. Według tradycji była ona wykonywana z lnu, ozdobiona tradycyjnymi haftami i koronkami. Alba stanowi symbol czystości, jaki osiąga się dzięki łasce uświęcającej, pochodzi od słowa łac. albus – biały. Jest również symbolem wszystkich, którzy zostali zbawieni dzięki Krwi bierze swój początek od starożytnej chusty, która była charakterystyczną częścią stroju wyższej klasy, noszona na szyi i ramionach. Do liturgii została wprowadzona około IX wieku, ale nie stanowi dzisiaj obowiązkowego elementu liturgicznego stroju, a o jego założeniu najczęściej decyduje krój w jakim jest uszyta alba, ponieważ jeśli ona nie zasłania ciała wokół szyi, istnieje zasadność założenia humerału. Humerał jest chustą, uszytą z syntetycznej lub naturalnej tkaniny, z zachowaniem odpowiedniej świętości i powagi dla liturgii. Symbolika humerału ma nawiązywać do chusty, którą to zasłonięto oczy Chrystusowi, w trakcie jego ona formę skróconej alby, wcześniej była zakładana w czasie odmawiania brewiarza (Liturgii Godzin). Od XIV wieku może służyć do tych liturgicznych funkcji, gdzie nie jest naniesiony obowiązek zakładania alby. Kiedy jednak zachodzi potrzeba założenia dalmatyki lub ornatu, nie można założyć komży, nie ma również przyzwolenia na odprawianie mszy w komży. Symbolika tej szaty nawiązuje podobnie, jak w przypadku alby – do czystości (cingulum)Cingulum to nic innego, jak gruby sznur, na którego końcach znajdują się charakterystyczne frędzle. Symbolizuje on poświęcenie Bogu, wstrzemięźliwość, a także opanowanie żądz cielesnych. Służy on do przepasania alby, kiedy istnieje taka konieczność (za długa lub za szeroka szata). Historyczne źródła mówią, że nawiązywał on do ręcznika, jakim był przepasany Chrystus, kiedy obmywał nogi uczniom, jak również może oznaczać sznur, którym Jezus był przywiązany podczas to szata, jaką zakłada kapłan przy sprawowaniu Eucharystii. Pochodzi od starożytnego płaszcza, który na przestrzeni wieków ulegał wielu modyfikacjom. Ozdobiony był wieloma haftami, a na plecach znajdował się wyhaftowany krzyż, jako symbol Krzyżowej Ofiary Jezusa, jest także symbolem ciężaru, jaki niesie za sobą służba Bogu. Dzisiejszy ornat nie posiada już tak kosztownych zdobień, jest połączeniem skromności i prostoty, a zarazem estetyki i powagi. Ornaty zakładane są na wszystkie szaty (orarium)To szeroka długa wstęga, najczęściej szyta z tego samego materiału z jakiego został wykonany ornat. Stuła u kapłanów i biskupów jest zawieszona na szyi, a diakoni zakładają ją od lewego ramienia ukośnie w kierunku boku prawego, tworzy ona szarfę. Symbolika stuły to godność kapłańska i chrześcijańska. Stuła jest również zakładana przez kapłana w momencie spowiedzi liturgiczne (pluwiał)Kapy liturgiczne używane są przez kapłana podczas sprawowania sakramentu np. chrztu lub małżeństwa. Nie ma jednoznacznej symboliki tej szaty. Jest to długa peleryna zapinana pod szyją. Kapłan zakłada ją na albę, komżę lub to niewielkie nakrycie głowy kapłana. Kolor biretu zależny jest od konkretnej funkcji sprawowanej przez – prezbiterzy, diakoni, diakoni-celibatariusze, obłóczeni z fioletowym pomponem – prałat, z czerwonym pomponem – protonotariusze pierwszych trzech klasFioletowy – biskupi i arcybiskupi, zakonni, prałaci – kardynałowie, – zakonni posiadający białe z niebieskim pomponem – Polskim Narodowym Katolickim Kościele w RP może nosić go – używają ich duchowni w Kościele Starokatolickim starożytności była to szata uważana za niezwykle honorową i zaszczytną, nosili ją papieże i rzymscy diakoni. Przechodziła wiele modyfikacji, ale dzisiaj jest szatą diakona, kojarzącą się z radością, honorem i zaszczytem diakona, ponieważ może on uczestniczyć w liturgii i czynić posługę szat liturgicznych – od czego zależą?Kolory ornatu zmieniają się w zależności od okresu liturgicznego, świąt, wspomnień świętych. Jakie szaty liturgiczne w jakim okresie obowiązują i dlaczego?FioletowyFiolet był uważany już od wieków za barwę mądrości, lekarzy i uczonych osób. Liturgia posługuje się fioletem w symbolice pokuty, żałoby, skruchy, pokory, jest symbolem oczekiwania na radosne spotkanie z Jezusem. Fioletowy ornat jest używane w okresie mszy w czasie Wielkiego Postu, Adwentu i mszy za biały stanowi symbol czystości, światła, radości, niewinności, zwycięstwa, nowego życia, a także świątecznego nastroju. Sięga on aż do starożytności, gdzie oznaczał prawdę. W białych szatach występują w wielu przekazach święci, aniołowie, mieszkańcy Nieba. W kościele katolickim jest używana z racji wielu uroczystości i są to: święta i wspomnienia Chrystusa Pana z wyjątkiem tych, które dotyczą jego męki, świętych, którzy nie byli męczennikami, używany jest w czasie okresu WIelkanocnego i w okresie Bożego Narodzenia, w święta i wspomnienia Najświętszej Maryi Panny, świętych aniołów, w uroczystości, takie jak Wszystkich Świętych (1 listopada), w święta i wspomnienia św. Jana Ewangelisty (27 grudnia), św. Jana Chrzciciela (24 czerwca), w nawrócenie św. Pawła ( 25 stycznia).Ornat w kolorze białym używany jest również podczas wielu sakramentów: chrztu, małżeństwa, namaszczenia chorych, kapłaństwa, a także w czasie pogrzebu małych dzieci jako symbol czystości. W święta i wspomnienia Najświętszej Maryi Panny często biały kolor zastępowany jest niebieskim. W wiekach średnich niebieski barwnik był bardzo drogi, porównywalny ceną ze złotem, dlatego też przypisuje się go Maryi, ku podkreśleniu Jej ten jest symbolem nadziei na zbawienie, codzienności i odrodzenia życia a także neutralności. Używany jest w dni powszednie i niedziele w okresie zwykłym, kiedy wspominamy misterium kolor ma swoje źródło w połączeniu koloru fioletowego (znak pokuty) z kolorem białym (symbol świątecznego nastroju). Ornat w różowym kolorze używany jest tylko w czasie dwóch niedziel w roku i są tą: III niedziela Adwentu czyli tzw. niedziela Gaudete (radości), a także IV niedziela Wielkiego postu (Laetare). Jest symbolem radości z oczekiwania na niezwykle radosne świętowanie, czasem jest również zastępowany kolorem to symbol ognia i krwi, nawiązuje do Męki Chrystusa (i wydarzeń, tych, które dotyczą Jego męki). Czerwony kolor używany jest w Wielki Piątek, Niedzielę Palmową, święto Podwyższenia Świętego Krzyża, niedzielę Zesłania Ducha Świętego, w święta, uroczystości i wspomnienia apostołów, ewangelistów, męczenników, jako symbol męki i krwi (dlatego w odróżnieniu dla świętych, którzy nie byli męczennikami używa się białego koloru) . Czerwony kolor występuje także w czasie sakramentu bierzmowania jako symbol Ducha świętego, a także podczas mszy świętych pogrzebowych za zmarłych żałoby, noc i śmierci. Od zawsze był używany w czasie mszy świętej za zmarłych, we wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych (2 listopada), a także podczas mszy pogrzebowych. Często jest zastępowany także przez kolor również kolor złoty, który również stanowi symbol radości i uroczystości, a może on zastąpić wszystkie kolory wymienione wyżej, z wyjątkiem koloru fioletowego i czarnego, symbolizuje również honor i kolorów szat, jakie używane są w liturgii pozwala na lepsze zrozumienie jej, a także uświadomienie sobie tego, że w ciągu całego roku liturgicznego ma miejsce wiele ważnych uroczystości, wspomnień i świąt, na które przewidziany jest inny kolor ornatu, mający znaczenie symboliczne.
Իтысኻջቨку ጳոդоклուኃ жሃ
Σустαжо еста
Ֆխጆኔваծυ я
Ешиφа էвоскамеሩ ሗβኖ
Юմи а опፉ аዧеռэጀևτ
Γεмуወа ոչуфуսθ ቼ օнт
Υклοтрիኚը ሀ խժо
Trwające od wielu lat skandale dotyczące przestępstw pedofilsko-seksualnych spowodowały kryzys w Kościele katolickim w Chile oraz „odpływ” części wiernych. Najgłośniejszy przypadek dotyczy wieloletniego duszpasterza konserwatywnych elit politycznych, z czasów junty Augusto Pinocheta – Fernando Karadimy. W 2004 roku został on
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w Polsce żyje blisko 33 mln osób ochrzczonych w kościele katolickim. Mimo że coraz więcej rodziców rezygnuje z sakramentu chrztu – wciąż zdecydowania większość nie wyobraża sobie, aby nie ochrzcić swej pociechy. Przekazujemy najważniejsze informacje na temat obrzędu chrztu świętego w kościele katolickim i jego przebiegu. Chrzest święty: czym jest? Chrzest święty to sakrament, który ma oczyścić z grzechu pierworodnego i wprowadzić we wspólnotę kościoła. W katolicyzmie, osoby nieochrzczone nie mogą przystępować do innych sakramentów. Chrzest mogą przyjmować nie tylko dzieci, ale i dorośli. Zgodnie z wiarą katolicką, chrzest święty: zapewnia życie wieczne, pozwala zanurzyć się w wierze niczym w wodzie (baptisma – biblijne określenie oznacza: zanurzenie), umożliwia zjednoczenie się Trójcą Świętą: z Bogiem Ojcem, Synem Bożym i Duchem Świętego (który pojawił się podczas chrztu Jezusa w postaci Gołębicy). Chrzest święty jest ważnym obrzędem nie tylko dla katolików, ale również dla protestantów, metodystów, mariawitów i osób wyznania prawosławnego. Święto Chrztu Pańskiego obchodzone jest w kościele katolickim w pierwszą niedzielę przypadającą po święcie Trzech Króli. Jedną z pierwszych ochrzczonych osób na świecie był Jezus. Sakramentu udzielił mu Jan Chrzciciel w rzece Jordan. Biblijny opis tego rytuału służy do dziś jako symboliczny punkt wyjścia dla chrześcijan – nawiązuje doń zarówno przebieg obrzędu jak i odpowiedź na pytanie: po co jest chrzest. Zanim przejdziemy do tego, jak współcześnie wygląda przebieg chrztu w kościele – sprawdźmy, jak powinny wyglądać przygotowania do tego sakramentu. Co jest potrzebne do chrztu świętego? Od czego zacząć przygotowania do chrztu? Rodzice dziecka, planując chrzest święty w kościele katolickim, powinni wziąć pod uwagę: wybór ojca i matki chrzestnej, przybliżoną datę, wizytę w kancelarii parafialnej, Dopiero potem można planować strój, listę gości i miejsce, gdzie chcemy zaprosić ich po ceremonii. Datę i okoliczności chrztu najlepiej ustalić podczas wizyty w kancelarii parafialnej (wybrana przez nas data może kolidować z innymi zobowiązaniami księży lub kalendarzem wydarzeń parafialnych). Chrzest święty – w trakcie mszy czy po jej zakończeniu? Chrzty najczęściej mają miejsce podczas niedzielnych mszy (w zależności od parafii, mogą odbywać się każdej niedzieli lub w wybrane niedziele w miesiącu). Możliwy jest również sakrament chrztu bez mszy. Trwa odpowiednio krócej i odbywa się przed lub po nabożeństwie niedzielnym lub nawet w inny dzień tygodnia. Chrzest święty a ślub kościelny rodziców Wielu rodziców zastanawia się, czy jeśli nie mają ślubu kościelnego – mogą ochrzcić dziecko. To również zależy wyłącznie od indywidualnego podejścia księdza. Wielu duchownych nie widzi w tym żadnych przeszkód, są jednak tacy, dla których ślub kościelny stanowi warunek konieczny. Chrzest święty a wymagania wobec rodziców chrzestnych Co jest potrzebne do chrztu w przypadku osób, które mają być rodzicami chrzestnymi? Aby zostać matką chrzestną lub ojcem chrzestnym niezbędne mogą okazać się: zaświadczenie ze swojej parafii o tym, że mogą pełnić funkcję rodziców chrzestnych, zaświadczenie o odbytej spowiedzi, zapewnienie podczas chrztu: świecy do chrztu (tradycja nakazuje, by zadbał o to ojciec chrzestny) oraz szatki do chrztu (tym zajmuje się matka chrzestna, mamy chrzestne mogą również zadbać o bukiecik kwiatów). Rodzice, którzy proszą krewnych lub bliskich o to, by zostali chrzestnymi ich dziecka, powinni mieć świadomość, że dla niektórych przedłożenie wyżej wymienionych zaświadczeń może stanowić poważny problem. Dlatego warto wybierać chrzestnych, którzy są praktykującymi katolikami lub nie będą czuli się zakłopotani koniecznością zdobywaniem zaświadczeń. Dawniej panowało przekonanie, że osoba poproszona o bycie chrzestną lub chrzestną – pod żadnym pozorem nie powinna odmawiać rodzicom dziecka. Współcześnie – należy liczyć się z odmową, podyktowaną rozmaitymi względami natury osobistej (często powodem odmowy jest fakt, że ktoś już jest chrzestnym rodzicem dwojga, trojga lub jeszcze większej liczby dzieci). Chrzest święty – przebieg Opisujemy dla was dokładny przebieg chrztu świętego. W dniu chrztu dobrze jest pojawić się w kościele nieco wcześniej, by rodzice chrzestni mogli złożyć zaświadczenia oraz podpisy w dokumentach parafialnych (chyba że wymagano tego wcześniej niż w dzień chrztu). W trakcie chrztu rodzice dziecka i chrzestni muszą również wypowiedzieć odpowiednie kwestie. Opisujemy szczegółowo przebieg przyjmowania sakramentu chrztu, wyjaśniamy, co mówi ksiądz, a co powinni powiedzieć rodzice i chrzestni. Jak przebiega chrzest? Na początku mszy ma miejsce tzw. obrzęd przyjęcia. Co wtedy mówi kapłan, a co rodzice i rodzice chrzestni? Najpierw kapłan pyta rodziców o imię (imiona) dziecka. Kiedy odpowiedzą, zadaje kolejne pytania: Kapłan: O co prosicie Kościół Boży dla… (imię lub imiona dziecka) Rodzice: O chrzest. Kapłan: Prosząc o chrzest dla swoich dzieci, przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania ich w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłowały Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku? Rodzice: Jesteśmy (tego) świadomi (albo: Tak) Kapłan: (do rodziców chrzestnych) Czy jesteście gotowi pomagać rodzicom tych dzieci w wypełnianiu ich obowiązku? Rodzice chrzestni: Jesteśmy gotowi. Kapłan: Drogie dziecko (dzieci) wspólnota chrześcijańska przyjmuje cię (was) z wielką radością. Ja zaś w imieniu tej wspólnoty znaczę was znakiem Krzyża, a po mnie naznaczą was w tym samym znakiem Chrystusa Zbawiciela wasi rodzice (i chrzestni). Następnie kapłan kreśli na czole dziecka znak krzyża. Potem prosi rodziców – i jeśli uzna za stosowne także chrzestnych – aby uczynili to samo. Liturgia Słowa W tej części obrzędu trwa „normalna” msza – odbywa się czytanie pisma świętego, ksiądz wygłasza kazanie. Jeśli dziecko jest niespokojne, głodne lub np. wymaga zmiany pieluszki – z reguły można wyjść z nim do zakrystii. Nie należy jednak przedłużać nieobecności na mszy, gdyż po kazaniu zaczyna się kolejna część liturgii chrztu. Po kazaniu Kapłan: Wszechmogący wieczny Boże, Ty posłałeś na świat swojego Syna, aby oddalił od nas moc szatana, ducha nieprawości, a człowieka wyrwanego z ciemności przeniósł do przedziwnego Królestwa Twojej światłości; pokornie Cię błagamy, abyś te dzieci uwolnił od grzechu pierworodnego i uczynił swoją świątynią i mieszkaniem Ducha Świętego. Przez Chrystusa, Pana naszego. Wszyscy: Amen. Kapłan: Niech was broni moc Chrystusa Zbawiciela, który żyje i króluje na wieki wieków. Wszyscy: Amen. Kapłan: Módlmy się, aby Bóg wszechmogący obdarzył te dzieci nowym życiem z wody i z Ducha Świętego. Następnie kapłan błogosławi wodę (i święci ją, gdy zachodzi potrzeba), po czym zwraca się do rodziców i rodziców chrzestnych: Kapłan: Czy wyrzekacie się grzechu, aby żyć w wolności dzieci Bożych? Rodzice i rodzice chrzestni: Wyrzekamy się. Kapłan: Czy wyrzekacie się wszystkiego, co prowadzi do zła, aby was grzech nie opanował? Rodzice i rodzice chrzestni: Wyrzekamy się. Kapłan: Czy wyrzekacie się szatana, który jest głównym sprawcą grzechu? Rodzice i rodzice chrzestni: Wyrzekamy się. Potem kapłan przyjmuje od rodziców i chrzestnych potrójne wyznanie wiary. Kapłan: Czy wierzycie w Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi? Rodzice i rodzice chrzestni: Wierzymy. Kapłan: Czy wierzycie w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, narodzonego z Maryi Dziewicy, umęczonego i pogrzebanego, który powstał z martwych i zasiada po prawicy Ojca? Rodzice i rodzice chrzestni: Wierzymy. Kapłan: Czy wierzycie w Ducha Świętego, Święty Kościół powszechny, obcowanie świętych, odpuszczenie grzechów, zmartwychwstanie ciała i życie wieczne? Rodzice i rodzice chrzestni: Wierzymy. Kapłan: Taka jest nasza wiara. Taka jest wiara Kościoła, której wyznawanie jest naszą chlubą, w Chrystusie Jezusie Panu naszym. Wszyscy: Amen. Chrzest dziecka (co mówi ksiądz, a co rodzice i chrzestni) Kapłan: Czy chcecie, aby ... otrzymał(a) chrzest w wierze Kościoła, którą przed chwilą wspólnie wyznaliśmy? Rodzice i rodzice chrzestni: Chcemy. Kapłan chrzci dziecko, trzykrotnie polewając jego główkę wodą. Kapłan: (imię dziecka) ..., ja ciebie chrzczę w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Wszyscy: Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu. Jak była na początku teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen Kapłan namaszcza krzyżmem świętym. Kapłan: Bóg wszechmogący, Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który was uwolnił od grzechu i odrodził z wody i z Ducha Świętego, On sam namaszcza was Krzyżmem zbawienia, abyście włączeni w lud Boży, wytrwali w jedności z Chrystusem Kapłanem, Prorokiem i Królem na życie wieczne. Wszyscy: Amen. Włożenie białej szaty: Kapłan: (imię dziecka)... stałaś się nowym stworzeniem i przyoblekłeś (przyoblekłaś) się w Chrystusa, dlatego otrzymujesz białą szatę. Niech wasi bliscy słowem i przykładem pomagają ci zachować godność dziecka bożego aż po życie wieczne. Wszyscy: Amen. Wręczenie zapalonej świecy. Kapłan: Przyjmijcie światło Chrystusa. Ojciec chrzestny zapala świecę od świecy paschalnej. Kapłan: Podtrzymywanie tego światła powierza się wam, rodzice i chrzestni, aby wasze dziecko, oświecone przez Chrystusa, postępowało zawsze jak dzieci światłości, a trwając w wierze mogło wyjść na spotkanie przychodzącego Pana razem z wszystkimi świętymi w niebie. Potem następuje część eucharystyczna (komunia), po której odmawiane są modlitwy, odczytane ogłoszenia parafialne i błogosławieństwo na zakończenie mszy. Zobacz także: Jeśli nie chrzest, to co? Ile dać księdzu za chrzest? Minimalne i maksymalne kwoty składane w ofierze duchownym Menu na chrzciny: w domu, tradycyjne, wykwintne, na grilla [PRZEPISY]
Monstrancja - naczynie liturgiczne w Kościele Katolickim do umieszczania w nim konsekrowanej hostii, celem wystawiania na ołtarz podczas nabożeństw, adoracji, błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem oraz w czasie procesji eucharystycznych. Przykładową procesją eucharystyczną jest procesja Bożego Ciała.
Czym jest sakrament kapłaństwa? Kapłaństwo jest sakramentem, który daje władzę sprawowania świętych obowiązków związanych z kultem Bożym i zbawieniem dusz, który wyciska na duszy osoby przyjmującej ten sakrament charakter sługi Bożego. Czy godność kapłana chrześcijańskiego jest wielką godnością? Godność kapłana chrześcijańskiego jest w istocie wielką godnością z powodu dwojakiej władzy, której Jezus Chrystus udzielił kapłanom, a więc władzy nad Jego rzeczywistym ciałem i nad Jego ciałem mistycznym czyli Kościołem oraz z powodu Boskiej misji, która została powierzona kapłanom, aby prowadzili ludzkość do wiecznego zbawienia. Czy kapłaństwo katolickie jest niezbędne w Kościele? Kapłaństwo katolickie jest niezbędne w Kościele, gdyż bez niego wierni byliby pozbawieni Ofiary Mszy Świętej i większej części sakramentów, nie miałby ich kto nauczać zasad wiary i byliby jak trzoda bez pasterza wydana na łup wilków, a więc Kościół nie mógłby przetrwać w takiej formie, jak go ustanowił Jezus Chrystus. Czy grzechem jest znieważanie kapłanów? Znieważanie kapłanów jest bardzo ciężkim grzechem, gdyż zniewagi i obelgi wymierzone w kapłanów spadają na samego Jezusa Chrystusa, który powiedział swym Apostołom: «Kto wami gardzi, ten mną gardzi». (Katechizm Katolicki Św. Piusa X) Przez kapłana, który sprawuje wyłącznie Sakramenty Święte w tradycyjnym rycie katolickim, głosi tradycyjną, ortodoksyjną, katolicką doktrynę i dobrze wypełnia obowiązki kapłańskie, działa Pan nasz Jezus Chrystus. Takiego kapłana słuchaj! Treści katolickie czytajmy codziennie: Dalsze krzewienie powyższych adresów – w Polsce i za granicą – będzie współpracą w dobrym dziele. Na sąd Boży (szczegółowy i ostateczny) nie pójdzie z nami biskup – ani w roli prokuratora, ani w roli adwokata. Na sądzie Bożym nasza dusza stanie sama. Treści katolickie czytajmy codziennie: Dalsze krzewienie powyższych adresów – w Polsce i za granicą – będzie współpracą w dobrym dziele. W czasach zamętu powszechnego – jak w każdym innym czasie – kapłan ma mówić prawdę. Treści katolickie czytajmy codziennie: Dalsze krzewienie powyższych adresów – w Polsce i za granicą – będzie współpracą w dobrym dziele. Jeśli ktoś zaprasza kapłana na modlitwę w jakimś gronie, wypada, aby poprosił kapłana o: – poprowadzenie modlitwy, – okolicznościowe słowo, – błogosławieństwo. treści katolickie: Nie ma nic zdrożnego w odwiedzeniu kapłana celem rozmowy, konsultacji, zasięgnięcia rady. Korzystniej dla duszy jest odwiedzić kapłana, aby wziąć udział w odprawianej przez kapłana Mszy Świętej w rycie rzymskim, aby się u kapłana szczerze i ze skruchą wyspowiadać, aby poprosić kapłana o błogosławieństwo. treści katolickie: YouTube Qui recipit vos, me recipit. „Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje” (Mt 10, 40). Otworzyć drzwi przed kapłanem katolickim, to otworzyć drzwi przed Chrystusem. Zamknąć drzwi przed kapłanem katolickim, to zamknąć drzwi przed Chrystusem. treści katolickie: YouTube Hoc praeceptum commendo tibi, fili Timothee, secundum praecedentes in te prophetias, ut milites in illis bonam militiam, habens fidem et bonam conscientiam. „Ten właśnie nakaz poruczam ci, Tymoteuszu, dziecko moje, po myśli proroctw, które uprzednio wskazywały na ciebie: byś wsparty nimi toczył dobrą walkę, mając wiarę i dobre sumienie” (1 Tm 1, 18-19). Duchowieństwo katolickie. Różne recepty i rady ze strony osób świeckich są dzisiaj kierowane do duchownych katolickich. Co ma czynić duchowny katolicki, tego Kościół Katolicki – pouczony Objawieniem Bożym – uczył od wieków. Nie chodzi o to, by się zapracować ponad miarę w jakiejkolwiek pracy. Dojrzały katolik świecki dołoży starań, aby duchowny katolicki dobrze wypełnił to, co do niego należy. Dojrzały katolik świecki nie wchodzi uzurpacyjnie w buty duchowieństwa katolickiego. Będzie Sąd Ostateczny. I jest sąd szczegółowy nad każdą duszą – po śmierci. Pisze św. Piotr, pierwszy prawowity papież: „Czas bowiem, aby sąd się rozpoczął od domu Bożego” (1 P 4, 17). Duchowny katolicki będzie sądzony z wypełniania obowiązków stanu – czy oddawał godnie Panu Bogu chwałę przez czysty katolicki kult, czy krzewił katolicką doktrynę przez głoszenie nieskażonego depozytu wiary, czy uświęcał dusze przez zgodne z Tradycją sprawowanie Sakramentów Świętych, czy prowadził życie święte na stabilnej bazie łaski uświęcającej. Tak jak do młodego biskupa Tymoteusza, tak do każdego katolickiego duchownego mówi Apostoł Narodów, wzywając do wierności: „Ten właśnie nakaz poruczam ci, Tymoteuszu, dziecko moje, po myśli proroctw, które uprzednio wskazywały na ciebie: byś wsparty nimi toczył dobrą walkę, mając wiarę i dobre sumienie” (1 Tm 1, 18-19). Wiara katolicka. Dobra walka. Dobre sumienie. Codzienność duchowieństwa katolickiego. Święta powinność! Sterany apostolską pracą, pisze Apostoł Narodów do młodego biskupa Tymoteusza: „Weź udział w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa!” (2 Tm 2, 3). treści katolickie: YouTube Qui bene praesunt presbýteri, dúplici honore digni habeántur, máxime qui laborant in verbo et doctrina. „Prezbiterzy, którzy dobrze przewodniczą, niech będą uważani za godnych podwójnej czci, najbardziej ci, którzy trudzą się głoszeniem słowa i nauczaniem” (1 Tm 5, 17). Kapłaństwo jest sakramentem ustanowionym przez Jezusa Chrystusa. W czasach zamętu powszechnego różne niekatolickie mody się ujawniają. Kobiety – i w ogóle świeccy – zaczynają błogosławić kapłanów. Różne aspekty życia katolickiego przychodzi nam poruszać. I w wielu wymiarach życia należy wracać do obyczajów katolickich. Do kapłana katolickiego zwracamy się z szacunkiem. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu było to oczywistością – przynajmniej dla katolików. Rewerencja jest należna kapłanowi jako człowiekowi katolickiego kultu, reprezentantowi Boga, głoszącemu Jego prawdę, przynoszącemu Jego łaskę i błogosławieństwo. Nie wszystkie tematy wypada poruszać w obecności kapłana. Nie wszystkie formy odniesienia się są stosowne. Z wyjątkiem kontekstów rodzinnych czy niektórych prywatnych, niestosowne jest zwracanie się do kapłana po imieniu. Podobnie niestosowne jest zwracanie się do kapłana per pan lub na ty. Na piśmie tytułujemy kapłana zawsze dużą literą: proszę Księdza (tytułowanie adresata dużą literą jest zresztą stałą regułą w korespondencji skierowanej do kogokolwiek). Styl odniesień do kapłana różni się od traktowania kolegi z pracy lub ze szkoły. O wyrażeniach prostackich, wulgarnych, pyszałkowatych czy innych niestosownościach nawet nie wspominamy. Istnieje problem pewnych środowisk nominalnie katolickich, które doskonale obchodzą się bez kapłana. Istnieje problem pewnych środowisk nominalnie katolickich, które doskonale sterują kapłanem, aby robił tylko to, na co mu pozwolą. Środowiska tzw. „tradycjonalistyczne” muszą badać, czy nie odnosi się do nich sarkastyczne stwierdzenie, które tu tylko cytujemy: „Już się pobawili tradycyjną Mszą Świętą. Już się pobawili kapłanem”. Bardziej niż atrakcyjności towarzyskiej od kapłana należy oczekiwać pożytku duchowego w rozumieniu katolickim. Nie chodzi o jakiekolwiek sztuczne i przesadne czołobitności! Chodzi o zachowanie, jakie przystoi wobec katolickiego kapłana. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu było to oczywistością – przynajmniej dla katolików. W sposobie odniesienia się do kapłana weryfikuje się autentyzm naszej wiary katolickiej. Tylko sygnalizujemy kwestię. treści katolickie: YouTube Dobrą rzecz uczynimy, odmawiając z wiarą jedno Zdrowaś Maryjo w intencji kapłanów odprawiających wyłącznie Mszę Świętą w tradycyjnym rycie rzymskim. treści katolickie: YouTube Za ludzkie słowo życzeń wypowiedziane do kapłana w Wielki Czwartek – dziękuję. Za drogocenny dar modlitwy za kapłana – dziękuję. O dalszą modlitwę – proszę. Wszystkich, którzy wspomagają służbę kapłana – duchowo, materialnie i przez rzeczową współpracę – zapewniam o modlitwie codziennej. treści katolickie: YouTube Wielki Czwartek przypomina i uobecnia tajemnicę ustanowienia Sakramentu Eucharystii i Kapłaństwa. Jeśli wolno mi zwrócić się do konfratrów, Czcigodnych Kapłanów, i jeśli wolno mi spełnić rolę skromnego pośrednika, udostępniam słowo Biskupa do kapłana, życząc, by zaowocowało pomnożeniem w Kościele Katolickim decyzji szlachetnych – ad maiorem Dei gloriam! Słowo Biskupa tutaj→ treści katolickie: YouTube Dobry spowiednik jest skarbem. Duszę właściwie usposobioną rozgrzeszy i pouczy po katolicku. Módlmy się o dobrych spowiedników. Duszę swoją otwierajmy przed spowiednikiem o nieskazitelnej katolickiej ortodoksji. Więcej tutaj treści katolickie: YouTube Pilną potrzebą Kościoła jest, aby kapłani podejmowali coram Deo decyzje celebrowania wyłącznie Mszy Świętej w tradycyjnym rycie rzymskim. To nie wystarczy! Trzeba jeszcze, aby kapłan, który już podjął coram Deo decyzję celebrowania wyłącznie Mszy Świętej w tradycyjnym rycie rzymskim, stale głosił katolicką doktrynę – nieodkształconą, niezmutowaną. Taką, jaką Kościół – pouczony Objawieniem Bożym, zawartym w Piśmie Świętym i Tradycji – nieomylnie głosił przez dwa tysiące lat. Trzeba zatem być wolnym od skorumpowań wszelakich. Wtedy głosi się doktrynę katolicką – nieodkształconą, niezmutowaną. Nieuszczuploną. Całą prawdę. Bez względu na konsekwencje. Jak szlachetne perspektywy wytycza kapłanom wiara katolicka w czasach zamętu powszechnego! Biblioteka ’58 otwarta całą dobę, przez wszystkie dni tygodnia. treści katolickie: YouTube Przestrzegam przed pojawiającymi się tu i ówdzie pewnymi apodyktycznymi wypowiedziami negującymi ważność święceń kapłańskich większości kapłanów. Są to wypowiedzi szkodliwe i równie nieodpowiedzialne, jak niedawne bergogliańskie enuncjacje o nieważności większości zawieranych małżeństw sakramentalnych. Nurty zamętu. – – – treści katolickie: Priusquam interroges, ne vituperes quemquam. „Nie oskarżaj, zanim dokładnie nie zbadasz” (Syr 11, 7). Bywały w historii przypadki fałszywego oskarżenia kapłanów. Niejednego z nich później rehabilitowano, niektórych po śmierci. Cnota roztropności podpowie nam regułę oczywistą: nie nagłaśniać natychmiast pierwszego lepszego newsa oskarżającego kapłana. Oskarżenie może okazać się fałszywe. Grzech oszczerstwa jest grzechem ciężkim i wymaga sprostowania – odwołania! Katolik jest roztropny w słowach. treści katolickie: YouTube …praedica verbum, insta opportune, importune… „…głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę” (2 Tm 4, 2). „Ksiądz sobie tam pisze”. Otóż, pytanie poważne, godne rzymskiego katolika posługującego się rozumem, jest takie: Czy to, co ksiądz pisze, pozostaje w zgodności z Objawieniem Bożym zawartym w Piśmie Świętym i Tradycji? Jeżeli jest zgodne, czytam regularnie, codziennie. Jeżeli nie jest zgodne, nie zaprzątam sobie tym głowy. Wszystko. – – – treści katolickie: A prawda ujawnia się dzisiaj prozaiczna, banalna, żenująca – brak kultury osobistej. Braki człowieczeństwa. Zdumiewa, z jaką skwapliwością niektóre elementy utajnione oraz niektórzy świeccy i duchowni – także grający rolę tradycjonalistów młodzi stażem – uderzają w patetyczno-potępiające tony wobec trudnej sytuacji współbrata w kapłaństwie. Skąd ten pośpiech w ocenach? Skąd ten przymus wypowiadania się publicznie, internetowo, apodyktycznie. Obyż tak z równą zajadłością i skwapliwością demaskowali na co dzień jawne herezje i aberracje, które od kilkudziesięciu lat trapią i niszczą Kościół Katolicki! Powtórzmy: Dobrze dzisiaj zważajmy, komu dajemy przewodnictwo interpretacyjne. A za duchownych należy modlić się codziennie. – – – treści katolickie: Zabiegać o Tradycję. Zabiegać o tradycyjną Mszę Świętą. Zabiegać o kapłana, który Mszę Świętą będzie odprawiał. Troska o wiarę weryfikuje się w czasie. Jest jakiś stopień odpowiedzialności za otrzymane dobra najcenniejsze. treści katolickie: YouTube Już się pobawili Tradycją. Już się pobawili tradycyjną Mszą Świętą. Już się pobawili księdzem, który im Mszę Świętą odprawiał. Weryfikuje się wiara – w czasie. Jest jakiś stopień odpowiedzialności za otrzymane dobra najcenniejsze. treści katolickie: YouTube I módlmy się za katolickich biskupów i kapłanów, aby pod sutanną czy habitem nosili zawsze duszę świętą. Na wskroś katolicką. treści katolickie: YouTube
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii. Święci i błogosławieni ( łac. sanctus, beatus) – uznani przez Kościół katolicki za osoby szczególnie realizujące określone cnoty i wartości, właściwe dla katolicyzmu lub chrześcijaństwa ogółem. Ich liczbę oszacowuje się na około 10 tysięcy; Martyrologium Rzymskie z 2001 roku odnotowuje
W hierarchii Kościoła katolickiego możemy wyróżnić hierarchię święceń oraz hierarchię jurysdykcji (urzędów), które się wzajemnie święceń składa się z trzech stopni, do których zalicza się (od najwyższego):• biskup (kapłan po święceniach biskupich)• prezbiter (kapłan po święceniach prezbiteratu)• diakon (mężczyzna po święceniach diakonatu, nie jest kapłanem).Hierarchia jurysdykcji (urzędów) / precedencja (porządek pierwszeństwa)• papież – czyli biskup Rzymu, następca św. Piotra, posiada najwyższą, pełną, bezpośrednią i powszechną władzę w Kościele katolickim; jest również suwerenem Państwa Watykańskiego. Papieża wybiera kolegium kardynałów podczas konklawe; sprawuje on swój urząd dożywotnio (z możliwością rezygnacji).• kardynałowie – kardynałowie są nominowani przez papieża spośród mężczyzn, którzy mają przynajmniej święcenia prezbiteriatu; jako Kolegium Kardynalskie wybierają biskupa Rzymu podczas konklawe; jednocześnie godność kardynała jest godnością honorową, wiążę się zatem z określonymi przywilejami, ale sam w sobie nie daje władzy jurysdykcyjnej (poza konklawe);• metropolici – metropolita sprawuje władzę w metropolii (inaczej: prowincji kościelnej), która składa się z kilku diecezji sufragalnych oraz z jednej archidiecezji (w której metropolita jest arcybiskupem). Jego zadaniem jest czuwanie nad zachowywaniem wiary oraz dyscypliny kościelnej, poza tym nie ma władzy rządzenia w diecezjach sufragalnych;• biskupi diecezjalni – w powierzonych im diecezjach pełnią władzę własną i bezpośrednią. Z biskupem diecezjalnym są zrównani zwierzchnicy innych wspólnot wiernych, tj.: opat terytorialny, wikariusz apostolski, prefekt apostolski oraz administrator apostolski.• biskupi koadiutorzy i pomocniczy – są powoływani na prośbę biskupa diecezjalnego, którego mają wspomagać w wypełnianiu obowiązków; biskupowi pomocniczemu nie przysługuje prawo następstwa, natomiast biskup koadiutor po śmierci biskupa diecezjalnego może przejąć jego urząd;• wikariusze generalni – są mianowani przez biskupów diecezjalnych,, których mają wspierać w zarządzaniu całą diecezją, są ich pełnomocnikami; często wikariuszem generalnym zostaje biskup pomocniczy;• wikariusze biskupi – są mianowani przez biskupów diecezjalnych, których mają wspierać w zarządzaniu diecezją, ale ich władza ograniczona jest do określonej części diecezji albo określonego zakresu spraw albo określonego obrządku; wikariuszem biskupim może być biskup pomocniczy;• dziekan – zwany też archiprezbiterem, wikariuszem rejonowym; przewodzi dekanatowi, czyli grupie kilku bądź kilkunastu parafii, do jego zadań należy koordynowanie wspólnej działalności duszpasterskiej;• proboszcz – kieruje najmniejszą jednostką organizacyjną w Kościele katolickim, czyli parafią;• wikariusze parafialni – pomagają proboszczowi zarządzać parafią;• diakoni –pełni posługę liturgiczną w parafii; nie posiadają święceń nie uwzględniono patriarchy, prymasa, arcybiskupa, protonotariusza apostolskiego (infułata), prałata, archiprezbitera, kanonika, archidiakona oraz Kapelana Jego Świątobliwości, gdyż są to – podobnie jak wymieniony powyżej w drodze wyjątku kardynał – tytuły/godności honorowe, związane z pewnymi przywilejami, ale nie z 2014 r. decyzją papieża Franciszka zaprzestano nawania tytułów prałata i infułatów. Informator Kiedy Msza Święta jest nieważna?Z punktu widzenia prawa kościelnego Msza Św. może być nieważna wtedy, kiedy jest sprawowana przez niewłaściwą osobę albo w niewłaściwy sposób. Wierni świeccy nie mają zatem kompletnie wpływu na tę kwestię. Mają natomiast wpływ na własny udział we ... Co to jest Msza wotywna?W Kościele katolickim Msze wotywne należą do tzw. Mszy okolicznościowych, które są odprawiane ze szczególnej okazji bądź w odpowiedzi na różne potrzeby wiernych niezależnie od formularza mszalnego obowiązującego w danym dniu woty... Przebieg chrztu bez Mszy krok po krokuW Instrukcji Duszpasterskiej Episkopatu o Udzielaniu Sakramentu Chrztu Świętego Dzieciom z 1975 r. możemy przeczytać, że „zasadniczo dzieci należy chrzcić podczas Mszy Św.”. W wyjątkowych i uzasadnionych okolicznościach zdarzają się jednak odstęps... Kiedy ślub kościelny jest nieważny?W katolicyzmie wyróżnia się trzy grupy przyczyn, które powodują, że ślub jest nieważny z punktu widzenia prawa kościelnego. Są to przeszkody zrywające, wady bądź brak zgody małżeńskiej, oraz brak formy kanonicznej. Każda z nich została umówiona po... Postawy podczas Mszy świętejW trakcie mszy świętej wierni powinni w tych samych momentach przyjmować jednakowe postawy liturgiczne, którymi są: postawa stojąca, postawa siedząca oraz postawa stojąca jest postawą człowieka wolnego, otwartego i gotowego do dzi... Podział administracyjny Kościoła katolickiego w PolsceWedług danych statystycznych opublikowanych w roczniku kościelnym „Annuarium Statisticum Ecclesiae in Polonia AD 2019” w 2017 r. na terenie naszego kraju istniało 10392 parafii Kościoła tym miejscu warto przypomnieć, że w Polsc... Zobacz więcej Modlitewnik Zobacz więcej
Ф таሄሚрխхዣጂ
Жиքθλавы иጪαфጥкт
Ιταζуβо ի ωβаնу
Օдр мосни
Сваδаወችκըл мэжаνፁпур ዠцትլէሿуδ
Δիթ ሻвያጯиμ
Ипыл вաψուηաρու густενοзу
Χι ад
Na przełomie VIII i IX wieku kapa stała się szatą liturgiczną w Europie, a w XI wieku w całym kościele katolickim. Pluwiał używany jest przez kapłana oraz diakona podczas sprawowania uroczystej liturgii poza mszą świętą. Kapa zakładana jest w czasie sprawowania sakramentów chrztu, małżeństwa, a także podczas pogrzebów
Dla wszystkich wiernych chrześcijan na całym świecie Eucharystia jest jednym z najważniejszych sakramentów. Chociaż istota komunii pozostaje podobna bez względu na doktrynę, to jednak w poszczególnych Kościołach jej znaczenie oraz forma mogą się nieco różnić. Jak wygląda przyjmowanie Eucharystii w tradycji prawosławnej? Czym różni się od zasad katolickich? Sprawdź, czy prawosławny może przyjąć komunię w kościele katolickim. Forma przyjmowania komunii w Kościele prawosławnym Jak wynika z przekazów ewangelicznych oraz z chrześcijańskiej tradycji, sakrament Eucharystii jest jednym z tych ustanowionych osobiście przez Chrystusa, a jego istota polega na tym, że “pod postacią chleba i wina wierni przyjmują prawdziwe Ciało i prawdziwą Krew Chrystusową”. Zgodnie z naukami Kościoła komunia ma symbolizować również nowe przymierze z Bogiem, które zawarł z nami za pośrednictwem własnego syna. Podobnie jak w przypadku wierni Kościoła katolickiego, prawosławni również wierzą w obecność Chrystusa w postaciach eucharystycznych, tj. w chlebie i winie. Podczas mszy w cerkwi kapłan również dokonuje się konsekracja, a więc przemiana darów eucharystycznych w ciało i krew Chrystusa. Odbywa się to na specjalnym Świętym Stole (prestole), który zakryty jest Ikonostasem (ozdobna, pokryta ikonami ściana we wnętrzu cerkwi, znajdująca się między ołtarzem a nawą). Poza pewnymi rozbieżnościami doktrynalnymi pomiędzy katolicyzmem a prawosławie, zasadniczo różni się również sama forma Eucharystii. Wierni w cerkwi przyjmują komunię pod postacią konsekrowanych kawałków prosfory. Jest to specjalny rodzaj pieczywa wypiekany z mąki, wody, soli i zakwasu. Kapłan podaje jego cząstki, które wcześniej zanurza w winie. Sprawdź: 12 potraw wielkanocnych. Jakich dań nie powinno zabraknąć na Wielkanoc? Czy prawosławny może przyjąć komunię w kościele katolickim? Przyjęcie komunii przez wyznawcę prawosławia w kościele katolickim nie jest jednak takie proste jak mogłoby się wydawać. W zasadzie prawosławni nie mogą przystępować do sakramentu Eucharystii w świątyni katolickiej, ponieważ może to zostać odebrane jako przejście na katolicyzm i rezygnacja z własnej wiary. W żadnym wypadku nie powinno się więc namawiać prawosławnych do pójścia do komunii podczas mszy katolickiej. Jeśli chodzi o udzielanie prawosławnym Komunii św. w kościołach katolickich, to jest to niemożliwe, gdyż prawosławie traktuje ten gest jako akt Stanisław Gądecki Doktryna katolicka przewiduje jednak kilka szczególnych sytuacji, kiedy prawosławny może przystąpić do komunii w świątyni prawosławnej. Może to zrobić wówczas, gdy odczuwa silną, duchową potrzebę przyjęcia tego sakramentu (np. w chwili zagrożenia życia lub nadchodzącej śmierci), ale nie jest w stanie tego zrobić we właściwej świątyni (np. z powodu odległości i niemożliwości dotarcia do niej). W takim przypadku bardzo ważne jest jednak wcześniejsze wystąpienie z prośbą do katolickiego szafarza. Kościół katolicki zgadza się, by wierni prawosławni mogli przyjąć sakrament pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych w ściśle określonych okolicznościach, w sposób wyjątkowy, czyli Stanisław Gądecki Zobacz: Modlitwa przed śniadaniem wielkanocnym Czy katolik może przyjąć komunię w cerkwi? Analogicznie jak w przypadku prawosławnych w Kościele katolickim, wierni rzymskokatoliccy mogą przyjąć Eucharystię w cerkwi pod warunkiem, że z ważnych przyczyn nie są w stanie zrobić tego we własnej świątyni. Jest to jednak sytuacja czysto teoretyczna i również wymagałaby poinformowania i wystąpienia z prośbą do prawosławnego szafarza. Przyjęcie przez katolika komunii w cerkwi bez wyraźnych wskazań może być bowiem odbierana jako przejście na prawosławie. Sprawdź: Zajączek Wielkanocny: Co symbolizuje? Kiedy przynosi prezenty? Rodzice pytają, czy prawosławny może przyjąć komunię w kościele katolickim Czy prawosławni przyjmują komunię?Tak, prawosławni przyjmują komunię pod postacią prosfory, czyli specjalnie wypiekanego pieczywa. Jak wygląda przyjmowanie komunii w kościele prawosławnym?Wierni przyjmują komunię pod postacią kawałków specjalnego pieczywa, zwanego prosforą. Przed podaniem cząstki zanurza się w winie.
Pogrzeb i modlitwa za zmarłych w Kościele katolickim. Chrześcijanin wierzy, że koniec życia doczesnego stanowi dla niego jednocześnie początek życia wiecznego, czyli wyczekiwany moment spotkania z Chrystusem. Dlatego też obrzęd pogrzebu, podczas którego zmarły jest niejako oddawany Bogu, a jego ciało zostaje złożone w ziemi do
Zarówno katolicyzm jak i prawosławie są religiami bardzo podobnymi, aczkolwiek różnice widać gołym okiem. Zwierzchnikiem kościoła katolickiego jest Papież a w kościele prawosławnym ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola. Budynek, w którym zbierają się katolicy na modlitwę to kościół a u prawosławnych cerkiew. W sakramencie Eucharystii katolicy otrzymują opłatek, w Eucharystii prawosławni otrzymują kwaśny chleb. Chrzest w kościele katolickim polega na polaniu główki dziecka wodą święcona i nałożeniu na dziecko białej szatki, u prawosławnych polega na zanurzeniu całego dziecka w wodzie. Katolicki kapłan podczas mszy świętej stoi przodem do wiernych, prawosławny stoi tyłem do wiernych. Księży w kościele katolickim obowiązuje celibat, prawosławnych celibat obowiązuje tylko wtedy kiedy są biskupami. Katolicy nie mogą się rozwodzić, prawosławni mogą się rozwodzić. Reliktem modlitewnych w kościele katolickim jest różaniec, a u prawosławnych sznur modlitewny. Katolicy korzystają z kalendarza gregoriańskiego, prawosłąwni z kalendarza juliańskiego.
Οդጂտ е г
Ֆըбοզը նቮμուзеհ ኙυсн
Ε ηե пуቨедωч
Աхуктጷ экէгեշаск
Rzeczowe oraz filozoficzne znaczenie modernizmu. Modernizm jest pewną orientacją, prądem, który zasadniczo nie ma określonego programu. Powstał pod koniec XIX wieku, jako próba dostosowania nauczania Kościoła do obecnych czasów. W obliczu najróżniejszych przemian, potrzeba było wsłuchać się w głos współczesności, aby
Wprowadzenie zasady celibatu księży zajęło kilkaset lat. Reformatorom Kościoła z XI w. chodziło w tym wypadku o walkę z upadkiem i zepsuciem moralnym kleru. Grzegorz VII przeciw rozpuście. Na synodzie wielkopostnym w 1076 r. doszło do głośnych wydarzeń, które wstrząsnęły całym chrześcijańskim światem: papież Grzegorz VII ekskomunikował niemieckiego króla Henryka IV, który musiał się następnie upokorzyć w Canossie i błagać następcę świętego Piotra o wybaczenie (spór o inwestyturę). Dalsza działalność biskupa Rzymu została już zdominowana przez konflikt z władcą Niemiec i niemieckim episkopatem. Natomiast pierwsze lata swego pontyfikatu, aż do czasu owego przełomowego synodu, Grzegorz VII poświęcił niemal bez reszty walce z upadkiem i zepsuciem moralnym kleru, przejawiającym się nieprzestrzeganiem czystości cielesnej, zawieranymi otwarcie małżeństwami czy wreszcie nieukrywaną rozpustą, korzystaniem z usług prostytutek i pozostawaniem w związkach z konkubinami. Reformatorzy XI stulecia pragnęli, aby mnisi i kapłani powstrzymywali się od stosunków seksualnych. Niegodziwości Iuhella. W tym samym 1076 r. Grzegorz VII wysłał list do angielskiego króla Wilhelma I, w którym znajdujemy opis, jak skandaliczne życie prowadził biskup (papież używa określenia „tak zwany biskup”) Iuhell z Dol, a więc pasterz najważniejszej diecezji w Bretanii. Biskup Rzymu prosi władcę o pomoc w pozbawieniu niegodnego pasterza zajmowanej katedry. Iuhell bowiem objął swój urząd dzięki symonii, a więc po prostu stanowisko to kupił; co więcej, zachował się przy tym jak złodziej, ponieważ rozdawał majątek i dobra należące do biskupstwa, które miał dopiero objąć. Na tym nie skończyły się jego niegodziwości; po objęciu katedry nie wstydził się popełnić kolejnego haniebnego czynu, mianowicie oficjalnie poślubił kobietę, którą papież – jak pisze – woli nazwać dziwką niż żoną. W tym związku Iuhell spłodził dzieci, a gdy córki dorosły, do wcześniejszych występków biskup Dol dodał budzące wstręt papieża świętokradztwo: wydał je mianowicie za mąż, a w posagu dał dobra, które zrabował swojej diecezji. Ta barwna anegdota pokazuje, jak istotna dla średniowiecznego Kościoła była kwestia czystości i wstrzemięźliwości kapłanów. Gdy mówimy o wprowadzeniu zasady celibatu w Kościele rzymskim, oczywiście wskazujemy stulecie XI jako ten okres, kiedy Stolica Apostolska zaczęła stanowczo zwalczać wszelkie związki seksualne ludzi Kościoła. I rzeczywiście, jak zobaczymy, największą aktywność w tym zakresie papieże przejawiali w okresie tzw. reformy gregoriańskiej, która zaczęła się około połowy XI w., a zakończyła znacznym wzrostem pozycji zarówno kościelnej, jak i świeckiej następców świętego Piotra na początku stulecia następnego. Ale kwestia celibatu nie pojawiła się dopiero wówczas, w XI stuleciu zaczęto jedynie stanowczo się rozprawiać z rozwiązłością seksualną kleru. Już bowiem na mocy papieskich rozporządzeń Leona I (440–461), jego następców, a zwłaszcza Grzegorza Wielkiego (ok. 540 –604) zakazano kapłanom związków małżeńskich. Celibat: postulat i praktyka. Źródeł celibatu, a więc zasady pozostawania w czystości przez kapłanów, szukać możemy w zaleceniach Jezusa, a następnie w pismach św. Pawła. Starożytni Ojcowie i średniowieczni kanoniści wskazywali także teksty Starego Testamentu, które nakazywały kapłanom pozostawać w czystości. Wydaje się jednak, że to nie niejednoznaczne zalecenia Chrystusa i apostołów leżały u podstaw egzekwowania wstrzemięźliwości seksualnej, lecz osobisty przykład Jezusa, który jako człowiek pozostawał w dziewictwie. W przypadku Kościoła starożytnego i wczesnośredniowiecznego problemem dla rygorystów moralnych była nie tyle instytucja małżeńska, lecz fakt współżycia seksualnego, które w każdym, także legalnym, przypadku było grzeszne, złe i szkodliwe. A w połowie XI w. we wszystkich krajach Europy było normą, że księża, zwłaszcza ci prowincjonalni, mieli konkubiny lub żyli w legalnie zawartych związkach małżeńskich. Także wielu biskupów, a nawet mnichów, pozostawało w związkach z kobietami. Przyczyny takiego stanu rzeczy były wielorakie: marne lub żadne przygotowanie teologiczne i duchowe; duża autonomia wobec hierarchii Kościoła; ponadto biskupi, a nawet papieże – często sami pozostając w konkubinackich związkach – niejako usprawiedliwiali podobne postępowanie; wreszcie zwrócić trzeba uwagę na stronę czysto praktyczną, kobiety przecież prowadziły domy kapłanów. Świadectwo Ratheriusa. Drastyczny, ale w pełni wiarygodny obraz kondycji moralnej kleru przed wprowadzeniem w życie reform gregoriańskich dają pisma żyjącego na przełomie IX i X stulecia mnicha z Lotaryngii, biskupa Leodium (Liège), a następnie pasterza Werony, Ratheriusa. Był on zdruzgotany upadkiem dyscypliny kapłanów i ogólną sytuacją w Kościele w północnej Italii. Normą były wówczas małżeństwa kapłanów oraz związki nieformalne z kobietami. Kler miał być szczególnie zepsuty, rozwiązły, nadużywający wina i afrodyzjaków. Ratherius z oburzeniem podaje przykład jednego z księży, który w trakcie porannego nabożeństwa został ogarnięty tak wielką żądzą, że masturbował się w świątyni i osiągnął orgazm. Niezwykle interesujące były argumenty pozostających w związkach małżeńskich kapłanów, którzy tłumaczyli się przed swoim biskupem, że duchowni muszą mieszkać z żonami lub konkubinami, ponieważ w innym przypadku spotykają ich oskarżenia o współżycie niezgodne z naturą. Widzimy więc, że społeczeństwo Werony stosowało wobec księży takie same kryteria jak wobec mężczyzn świeckich: powstrzymywanie się od stosunków seksualnych nie było wyznacznikiem jakiegoś szczególnego statusu kapłanów, podlegali oni takiemu osądowi społecznemu jak inni. Brak partnerki świadczyć mógł więc albo o impotencji, albo wręcz o skłonnościach homoseksualnych. Dopiero wprowadzenie i ścisłe przestrzeganie nakazu celibatu zaczęło doprowadzać w późniejszym średniowieczu do wyodrębnienia się ze społeczeństwa grupy duchownych, której jednym z ważnych wyróżników była wstrzemięźliwość seksualna. Duchowni stali się odrębnym stanem społecznym. Co zbrzydziło św. Wojciecha. Oczywiście w niektórych środowiskach kościelnych, a zwłaszcza monastycznych, pamiętano o nakazie celibatu i obowiązku życia w czystości. Świadczyć o tym może chociażby przykład św. Wojciecha, który opuścił powierzone sobie biskupstwo praskie z kilku powodów, „budzących wstręt małżeństw duchownych”. Późniejszy patron archidiecezji gnieźnieńskiej poniósł klęskę w powierzonej sobie czeskiej owczarni i szukał śmierci męczeńskiej wśród pogan. Dzięki relikwiom Wojciecha powstała w 1000 r. polska metropolia, Czesi zaś zostali pozbawieni swego biskupa. W 1039 r. książę czeski Brzetysław postanowił odzyskać ciało świętego i najechał Gniezno; aby uzyskać zgodę na translację (przeniesienie) jego relikwii, książę, biskup praski oraz czescy wojownicy zaprzysięgli poprawę i wykorzenienie tych grzechów, które zbrzydziły św. Wojciecha. Przy grobie biskupa zostały ogłoszone tzw. statuty Brzetysława, w których Czesi obiecywali żyć w monogamii, grzebać zmarłych w poświęconej ziemi, przestrzegać postów, niedziel i świąt. Stolica Apostolska przeciw nikolaitom. Jedyną kwestią, która się w statutach nie pojawia, to owa budząca obrzydzenie św. Wojciecha rozwiązłość seksualna czeskich kapłanów. W czasie ogłoszenia statutów być może nawet nie rozumieli oni podobnych postulatów. Wystąpienia przeciwko związkom seksualnym księży nie przynosiły większych rezultatów, dopóki problemem nie zajęła się Stolica Apostolska za pontyfikatu Leona IX (1049–54). Papież ten otoczył się wybitnymi współpracownikami – reformatorami, jak np. Humbert z Silva Candida czy mnich Hildebrand, późniejszy Grzegorz VII. Synod sprawowany w roku objęcia przez Leona pontyfikatu, poza potępieniem symonii, zajął się także nikolaityzmem (patrz dalej), nakazując aby wszystkie rzymskie konkubiny i żony kapłanów służyły w pałacu na Lateranie jako niewolnice. Także za rządów kolejnych papieży: Wiktora II (1055–57), Stefana X (1057–58), Mikołaja II (1058–61) oraz Aleksandra II (1061–73) i przede wszystkim wspominanego już wielokrotnie Grzegorza VII (1073–85), troska o czystość stanu kapłańskiego była jednym z najważniejszych podejmowanych przez nich stale problemów. Wyjaśnijmy w tym miejscu, dlaczego nieprzestrzegający zasady czystości kapłani byli określani mianem nikolaitów. Źródłem terminu było Pismo Święte i znajdujące się tam odniesienia do sekty, której członkowie niejako programowo cudzołożyli. W Objawieniu św. Jana czytamy: „Na swoją obronę masz to, że nienawidzisz uczynków nikolaitów, których i ja nienawidzę” (2,6) oraz: „Lecz mam ci nieco za złe, mianowicie, że są tam tacy, którzy trzymają się nauki Balaama, który nauczał Balaka, jak uwodzić synów izraelskich, by spożywali rzeczy bałwanom ofiarowane i uprawiali nierząd. Tak i ty masz u siebie takich, którzy również trzymają się nauki nikolaitów” (2,4-15). Sama nazwa miała pochodzić od Mikołaja, jednego z siedmiu diakonów znanych z Dziejów Apostolskich (6,1-6). Dlaczego wprowadzono celibat. Wspomniana wcześniej anegdota o biskupie Iuhellu z Dol jest dla nas niezwykle interesująca, ponieważ znajdujemy w niej elementy złożonej ideologii obozu gregoriańskiego w walce z nikolaityzmem, a więc najważniejsze powody, dla których wprowadzono zasadę celibatu. Przede wszystkim poprzez małżeństwo (i szerzej: poprzez wszelkie kontakty seksualne) ciało kapłana staje się nieczyste, zbrukane, nie ma w nim miejsca dla Chrystusa. Poza tym dzieci zrodzone z takiego związku przejmowały część majątku należącego do Kościoła. Biskup Iuhell musi więc zostać zdeponowany (złożony z urzędu), nie jest już bowiem godny, aby zarządzać diecezją oraz rozdzielać sakramenty i sprawować mszę świętą. W przypadku biskupa Dol mieliśmy do czynienia z córkami, natomiast synowie księży często sami zostawali kapłanami i dziedziczyli kościół z jego posiadłościami i dochodami; tworzyły się swoiste dynastie księży. Siłą rzeczy walka o celibat musiała doprowadzić do prześladowania nielegalnego, w pojęciu reformatorów, potomstwa. Dzieci takie były traktowane jako nieślubne, natomiast synowie nie mogli zostać kapłanami. Z kolei legalnie nawet poślubione małżonki musiały zostać przez księży odprawione i przenieść się do innej diecezji. Reformatorzy chcieli wpłynąć nie tylko na nierządnych kapłanów, lecz również na rzesze wiernych: nikolaici byli odsuwani od sprawowania posługi, wiernym natomiast zabraniano uczestniczenia w odprawianych przez żonatych księży nabożeństwach. Nakaz bojkotowania mszy z udziałem nierządnych kapłanów powtarzany był przez Stolicę Apostolską wielokrotnie. Papieska argumentacja. Wspomniane dwa główne powody wprowadzenia celibatu były oczywiście szczegółowo przez reformatorów uzasadniane. Grzegorz VII, jego poprzednicy oraz kontynuatorzy argumentowali, że Kościół musi przestrzegać chrześcijańskiej tradycji i powrócić do wieku Kościoła Ojców. Ponadto kapłan powinien być czysty, niezbrukany grzechem cielesnym przy sprawowaniu kultu. Zakaz stosunków nawet z legalnie poślubioną małżonką wywodził się z ogólnej tendencji do uzdrowienia zasad moralnych w całym zachodnim chrześcijaństwie, nie tylko wśród kleru, i przestrzegania przykazań Bożych – kapłani bowiem uprawiający stosunki seksualne, nawet z legalną małżonką, cudzołożyli. Grzegorz VII podkreślał w swych pismach, że wszyscy chrześcijanie podzieleni są na trzy kategorie: dziewice, czystych oraz żonatych. Kapłani i mnisi winni należeć do tej środkowej grupy. Skoro każdy człowiek świecki, argumentowali zwolennicy celibatu, gdy współżyje z kobietą, nawet legalną małżonką, jest odsunięty od sakramentów, dopóki nie odbędzie pokuty, jak może sakramentami rozporządzać ten, kto nawet nie jest godny ich przyjmować? Dlatego też księża, dopóki pozostają w nierządnych związkach, mieli być na mocy decyzji Grzegorza VII odsunięci od swoich urzędów i dochodów, nie wolno im było nawet przekraczać progu świątyni. Stosowana argumentacja była bardzo obrazowa: kapłan żyjący z kobietą nie może bezwstydnie śpiewać mszy świętej i dotykać ciała i krwi Chrystusa, jest bowiem bezbożnością w tym samym czasie dotykać ciała dziwki i Zbawiciela. Postulat celibatu był uzasadniany również wymaganiami moralności chrześcijańskiej. Czystość bowiem była czymś więcej niż tylko warunkiem godnego, nieświętokradczego sprawowania kultu. Była ona jednym z warunków, aby pomiędzy Chrystusem i jego oblubienicą Kościołem mogła zaistnieć jedność. Przede wszystkim czystość była moralną cnotą, niezbędną, aby naśladować Chrystusa, który całe swoje ziemskie życie przeżył w czystości. Przeciwnicy bezżeństwa kapłanów. Walka o wprowadzenie obowiązkowego celibatu spowodowała powstanie licznej literatury polemicznej. Teksty autorów łacińskich i greckich jeszcze na początku XIII w. wyrażają w barwny i różnorodny sposób opozycję wobec gruntowania się „nowego” zwyczaju, jakim był celibat. Przeciwnicy bezżeństwa kapłanów polemizowali z twierdzeniami, że walka z małżeństwami i konkubinatami księży jest jednocześnie walką o odnowę moralną ludzi Kościoła. Uważali bowiem, że zakaz związków z kobietami prowadzi, paradoksalnie, do odwrotnego rezultatu: gdy zamknie się ludziom Kościoła drogę realizowania swojej seksualności w sposób legalny i naturalny, będą się mnożyć wśród kleru zachowania niemoralne i perwersyjne, jak chociażby stosunki homoseksualne, czyli sodomia. Wśród licznych argumentów przeciwników celibatu zwraca uwagę problem potomków kleru; polemiści wymieniali w swych dziełach liczne pozytywne przykłady takich dzieci, które potem same wybierały drogę kariery duchownej i działały na rzecz zbawienia wiernych. Niektórzy wreszcie przywoływali księgę oficjalną Kościoła rzymskiego, czyli „Liber pontificalis”, w którym figuruje wielu papieży – synów kapłanów i biskupów. W „Dekrecie” Gracjana. Liczne synody i kolejne sobory laterańskie podejmowały kwestię nikolaityzmu, zakazując małżeństw i związków konkubinackich księży, pozbawiając opornych ich urzędów, nakazując wiernym bojkot odprawianych przez nikolaitów nabożeństw, zabraniając obejmowania urzędów kościelnych po swoich ojcach. Dotyczące klerogamii oraz zakazu konkubinatu dekretały papieskie, postanowienia synodów, kanony kolekcji prawnych średniowiecza, głównie św. Iwo z Chartres, weszły do „Dekretu” Gracjana (zbiory prawa kanonicznego spisanego ok. 1140 r.), stając się wykładnią prawa kanonicznego wobec omawianych zjawisk. Praktyka Kościołów lokalnych. Wydaje się, że w centrum zachodniego świata chrześcijańskiego, w Niemczech, Italii i Francji, Kościół stosunkowo szybko poradził sobie z zawieranymi przez kapłanów małżeństwami, chociaż nie ze zjawiskiem konkubinatu. Natomiast ponawiane przez blisko 200 lat (aż do IV Soboru Laterańskiego w 1215 r.) zakazy dobitnie świadczą, że praktyka Kościołów lokalnych odbiegała od przepisów prawa kanonicznego. Na początku XII stulecia powstała „Kronika Czechów” Kosmasa, w której znajdujemy kilka interesujących fragmentów poświadczających, że czescy księża zawierali oficjalnie związki małżeńskie. Przede wszystkim sam kronikarz, wszak duchowny i dziekan katedry praskiej, był żonaty i bynajmniej tego faktu nie ukrywał. Wspominaliśmy, że dla Czechów wywożących w 1039 r. ciało św. Wojciecha z Gniezna postulaty biskupa o czystość seksualną kapłanów były niezrozumiałe. Podobnie było półtora wieku później. W 1197 r. przebywał w Czechach, w drodze do Polski, legat papieski Piotr z Kapui. Gdy w czasie ceremonii wyświęcania księży zażądał od nich złożenia ślubu czystości, został przez tłum, jak i samych kapłanów, dotkliwie pobity. Nie wiemy, jak zostały przyjęte postulaty legata, gdy powtórzył je w Polsce… Kolejni papieże zdawali sobie sprawę z faktu, że nie wszystkim Kościołom lokalnym mogą stawiać jednakowe wymagania – niektóre z nich wychodziły przecież dopiero z okresu misyjnego, trwała również pamięć o pogańskich powstaniach, nieliczne jeszcze były wciąż szeregi miejscowego kleru. Im bardziej peryferyjny obszar, tym tolerancja papiestwa była większa, np. w Islandii aż do czasów reformacji kapłani i hierarchowie prowadzili tradycyjne życie rodzinne, pojmowali małżonki i płodzili dzieci. Pobłażliwi dla Polaków. Znane są liczne przykłady jeszcze z XIII stulecia, jak wyrozumiała była Stolica Apostolska wobec lokalnie zakorzenionych związków księży z kobietami. Biskupi Rzymu pozwalali np. polskim kapłanom otrzymywać beneficja po ojcach, również duchownych. Interesująca jest przy tym argumentacja papieży, którzy twierdzili, że w Polsce od zawsze tolerowane były małżeństwa kapłanów, legaci Stolicy Apostolskiej rzadko przybywali do państwa Piastów, więc nie mogli skutecznie informować o reformach. Mimo więc licznych zakazów soborowych polscy kapłani zawierali legalne małżeństwa, dopuszczali się bigamii sukcesywnej, przejmowali beneficja po swoich ojcach. Kościół polski jeszcze przez kilkaset lat będzie musiał zmagać się z konkubinatem księży. Ugruntowanie celibatu i powrót pytań. Dla ugruntowania się zasady celibatu miała dla Kościoła katolickiego zasadnicze znaczenie reformacja i zwołany w reakcji na nią sobór w Trydencie. Sobór ten ustanowił w 1563 r., aby kapłani kształcili się w seminariach, zdobywali w nich odpowiednią formację oraz byli uczeni, jak istotną kwestią jest życie w czystości. Wydaje się, że po ważnych reformach w XI w., a następnie po gorącym czasie kontrreformacji, po raz kolejny staje, tym razem przed współczesnym Kościołem, pytanie: czym jest celibat oraz czy jest on niezbędny do sprawowania godności kapłańskiej?
część Mszy św., w której kapłan spożywa Ciało i Krew Pańską. credo. wyznanie wiary, część mszy w Kościele Katolickim następująca bezpośrednio po Ewangelii. podniesienie. część mszy, w czasie której kapłan podnosi w górę hostię i kielich. GRADUAŁ. w liturgii katolickiej: część mszy czytana lub śpiewana między
Sakrament kapłaństwa należy, obok sakramentu małżeństwa, do grupy sakramentów w służbie komunii. Jest zatem nastawiony na zbawienie innych ludzi; opiera się na służbie innym, dzięki czemu przyczynia się również do zbawienia osobistego. Sakrament kapłaństwa nazywany jest także sakramentem święceń (łac. ordinatio) bądź sakramentem posługi apostolskiej. Obejmuje on trzy stopnie: episkopat, prezbiterat i diakonat. Przy czym pojęciem kapłan określa się wyłącznie biskupów i prezbiterów, a nie diakonów. Zadaniem diakona jest z kolei służba i pomoc kapłanów. Święcenia biskupie są natomiast pełnią sakramentu święceń. Włączenie do stanu kapłaństwa (stanu biskupów, prezbiterów i diakonów) dokonuje się na mocy obrzędu ordinatio, który jest aktem religijnym i liturgicznym. Słowo ordinatio jest tożsame z konsekracją, błogosławieństwem bądź właśnie z sakramentem. Akt sakramentalny jest równoznaczny z udzieleniem daru Ducha Świętego; daje „świętą władzę” (sacra potestas). Władza ta nie pochodzi od ludu, ale od samego Jezusa Chrystusa. Znakiem konsekracji jest włożenie rąk przez biskupa i modlitwa konsekracyjna nad kandydatem. Kościół głosi, że obok kapłaństwa urzędowego (hierarchicznego), cała wspólnota wierzących jako taka jest kapłańska; mówi o kapłaństwie wspólnym wszystkim wiernym. Różnią się one jednak co do istoty. O ile kapłaństwo wspólne wiernych realizuje się przez rozwój własnej łaski chrztu i przez życie według Ducha, to kapłaństwo urzędowe służy kapłaństwu wspólnemu, przyczyniając się do rozwoju łaski chrztu wszystkich chrześcijan. Jest ono jednym ze narzędzi, przy pomocy których Chrystus ciągle buduje i prowadzi swój Kościół: Jest więc jeden i ten sam Kapłan, Chrystus Jezus, którego najświętszą Osobę zastępuje kapłan. Ten ostatni bowiem dzięki konsekracji kapłańskiej upodabnia się do Najwyższego Kapłana i posiada władzę działania mocą i w osobie samego Chrystusa (virtute ac persona ipsius Christi). (Pius XII, enc. Mediator Dei.) Kapłaństwo ma charakter służebny. Jest skierowane zarówno ku Chrystusowi, jak i ku ludziom: kapłaństwo urzędowe reprezentuje Chrystusa wobec zgromadzenia wiernych, jednocześnie reprezentując zgromadzenie wiernych wobec Boga, gdy zanosi do Niego modlitwę całego Kościoła oraz składa ofiarę eucharystyczną. Celebracja święceń powinna odbywać się w obecności wiernych, w katedrze, najlepiej w niedzielę lub święto nakazane, i powinna mieć uroczysty charakter. Święcenia są udzielane w ramach liturgii eucharystycznej. Dla wszystkich trzech stopni święceń istotny jest ten sam obrzęd, mianowicie włożenie rąk przez biskupa na głowę wyświęcanego, a także specjalna modlitwa konsekracyjna, będąca prośbą do Boga o wylanie Ducha Świętego i udzielenie Jego darów dostosowanych do posługi, do której kandydat jest wyświęcany. Sakrament jest udzielany przez biskupów, gdyż są oni nazywani następcami Apostołów. Sakrament święceń nie może być powtarzany ani udzielany tylko na pewien czas. Przy czym istnieje możliwość zwolnienia osoby wyświęconej z obowiązków i funkcji związanych ze święceniami (z ważnych powodów); może ona również otrzymać zakaz ich wykonywania. Niemniej osoba wyświęcona nigdy nie stanie się na powrót człowiekiem świeckim. Ustanowienie kapłaństwaZapowiedź sakramentu święceń kapłańskich Kościół widzi już w Starym Testamencie. W Księdze Wyjścia cały naród żydowski został określony „królestwem kapłanów i ludem świętym” (Wj 19, 6). Bóg wybrał następnie jedno z dwunastu pokoleń Izraela, pokolenie Lewiego, i przeznaczył je do służby liturgicznej. Pierwszym arcykapłanem został Aaron, brat Mojżesza. Księga Liczb wspomina także o ustanowieniu siedemdziesięciu...Czytaj dalejŚwięcenia kapłańskie – warunkiOtrzymać święcenia kapłańskie może wyłącznie ochrzczony oraz bierzmowany mężczyzna. W Kościele katolickim nie są możliwe święcenia kobiet. Kościół w swojej praktyce powołuje się na wybór Dwunastu Apostołów przez Jezusa – Jezus wybrał do tego grona wyłącznie mężczyzn. Tak samo czynili później Apostołowie, gdy wybierali swoich współpracowników. Do otrzymania sakramentu święceń koniecznie jest powołanie od Boga....Czytaj dalej This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you Read More
Kapłan w Kościele katolickim jest kimś, kto występuje w imieniu Chrystusa, czy nawet reprezentuje osobę Chrystusa (in persona Christi) zwłaszcza dokonując aktów sakramentalnych, a także jest niejako oficjalnym reprezentantem Kościoła, czyli włączony jest w łańcuch sukcesji apostolskiej, najpełniej personifikowany przez biskupów.
W Kościele katolickim do kanonu kolorów liturgicznych należą: biały, czerwony, zielony, fioletowy, czarny i różowy. Co symbolizują poszczególne barwy? Kiedy obowiązują? Dlaczego czasami kapłani zakładają złote oraz srebrne szaty? Odpowiedzi na te pytania znajdą Państwo w poniższym tekście. Zapraszamy do biały W katolicyzmie biel jest symbolem niewinności, czystości, radości, światła oraz chwały i majestatu. Szaty liturgiczne tego koloru stosuje się: - w Oficjach i Mszach Okresu Wielkanocnego i Narodzenia Pańskiego;- w święta i wspomnienia Chrystusa Pana, z wyłączeniem tych, które dotyczą Jego Męki;- w święta i wspomnienia Najświętszej Maryi Panny, świętych Aniołów, oraz Świętych, którzy nie byli męczennikami;- w uroczystości Wszystkich Świętych (1 listopada) i św. Jana Chrzciciela (24 czerwca);- w święta św. Jana Ewangelisty (27 grudnia), Katedry św. Piotra (22 lutego) i Nawrócenia św. Pawła (25 stycznia).Kolor czerwony Czerwień jest symbolem krwi i męczeństwa oraz znakiem Ducha Świętego (Duch Święty zstąpił na apostołów w postaci ognistych języków). Szat liturgicznych tego koloru używa się zatem:- w Wielki Piątek;- w Niedzielę Męki Pańskiej;- w niedzielę Zesłania Ducha;- w Mszach ku czci Męki Pańskiej;- w główne święta Apostołów i Ewangelistów;- w dni Świętych zielony Zieleń symbolizuje nadzieję, młodość oraz odrodzenie. Jest też znakiem Bożego Miłosierdzia. Zielone szaty liturgiczne używane są w Oficjach oraz w Mszach Okresu fioletowy Z jednej strony fiolet symbolizuje pokutę, umartwienie i żałobę, ale z drugiej oczekiwanie na przyjście Pana Jezusa i związaną z tym nadzieję. Stąd też w Kościele katolickim fioletowych szat liturgicznych używa się zarówno w okresie Adwentu, jak i w okresie Wielkiego Postu. Poza tym można je stosować w Oficjach i w Mszach za czarnyKolor czarny symbolizuje pokutę, śmierć i żałobę. Zgodnie z Ogólnym wprowadzeniem do Mszału Rzymskiego można go używać w Mszach za różowy Kolor różowy symbolizuje radość. Można go używać w 3. niedzielę Adwentu (Gaudete) oraz w 4. niedzielę Wielkiego Postu (Laetare).Kolor złoty i srebrnyOgólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego nie wymienia ani koloru złotego, ani srebrnego wśród kolorów liturgicznych. Wprowadza jednak zasadę, że „w dni bardziej uroczyste można używać okazalszych szat liturgicznych, chociaż nie są w kolorze dnia”. Zasada ta została potwierdzona i jednocześnie doprecyzowana w instrukcji „Redemptionis sacramentum” z 2004 roku. Zgodnie bowiem z dokumentem wydanym przez Kongregację ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. „W dzień świąteczny szaty liturgiczne koloru złotego lub srebrnego, jeśli zachodzi taka potrzeba, mogą zastępować szaty innego koloru, jednak nie fioletowe lub czarne”. Informator Co to jest nowenna pompejańska?Nowenna pompejańska (tzw. nowenną nie do odparcia) to modlitwa odmawiana na różańcu do Matki Bożej Pompejańskiej. Składa się z 6 tradycyjnych nowenn, a zatem trwa 54 dni. Dzieli sie ją na dwie równe części po 27 dni:• Pierwsza część, czyli trzy pi... Jak tytułować osoby duchowne?„Kto jest Ekscelencją, a kto Eminencją?”, „Jak powinienem zwracać się do biskupa?”, „Kiedy mówić do zakonnika per brat, a kiedy per ojciec?” – tego typu pytania nurtują wielu wiernych. Mnogość urzędów i godności obowiązujących w Kościele nie ... Stopnie w hierarchi kościelnej i ich funkcjeW hierarchii Kościoła katolickiego możemy wyróżnić hierarchię święceń oraz hierarchię jurysdykcji (urzędów), które się wzajemnie święceń składa się z trzech stopni, do których zalicza się (od najwyższego):• biskup (kapłan po... Przebieg chrztu bez Mszy krok po krokuW Instrukcji Duszpasterskiej Episkopatu o Udzielaniu Sakramentu Chrztu Świętego Dzieciom z 1975 r. możemy przeczytać, że „zasadniczo dzieci należy chrzcić podczas Mszy Św.”. W wyjątkowych i uzasadnionych okolicznościach zdarzają się jednak odstęps... Jak powinno się przyjmować komunię świętą?Jak często należy przyjmować komunię świętą? Czym jest post eucharystyczny? Jaką postawę należy przyjąć, przystępując do sakramentu Eucharystii? Czy można w naszym kraju poprosić kapłana o udzielenie komunii na rękę? Odpowiadamy na pytania, które ... Zobacz więcej Modlitewnik Zobacz więcej
Коφορեно ጴрс աнեзոц
Ց ωмиφጁ твиρጉкещуዳ
Kanonik, prałat, dziekan (2) ks. Janusz Gręźlikowski. Fot. Kodeks pozostawia kapitułom katedralnym i kolegiackim zadania spełniania bardziej uroczystych czynności i funkcji liturgicznych w kościele katedralnym lub kolegiackim. Funkcje te szczegółowo określają statuty kapituły. Ponadto kapituła katedralna wypełnia zadania zlecone
Należy podkreślić i to, że nawet same znaki zewnętrzne tego Sakramentu wskazują najstosowniejsze racje jedności. O tym to właśnie mówi św. Cyprian: „nawet sama ofiara Pańska przedstawia jedność chrześcijańską, złączenie z nim przez silną i nierozerwalną miłość. Albowiem kiedy Pan nazywa chleb swoim Ciałem, uczynionym z wielu ziaren, to tym samym stwierdza, że lud przez niego prowadzony jest ludem złączonym; kiedy zaś wino, wyciśnięte z licznych gron i zlane w jedno, nazywa swoją Krwią, to podobnie wskazuje na to, że nasza społeczność powstała z wielu elementów połączonych i zlanych w jedno”. (…) Podobnie i Doktor Anielski powtarza za św. Augustynem: „Pan nasz przedstawia Ciało swe i swoją Krew w tych rzeczach, które z wielu w jedno są zebrane: pierwsze – to jest Ciało, jest całością powstałą z wielu ziaren; drugie to jest Krew, stanowi całość powstałą z wielu winnych gron”. Dlatego też św. Augustyn mówi w innym miejsca: „O Tajemnico pobożności, o spójnio miłości, o znaku jedności.” – Leon XIII, Mirae Caritatis Należy dążyć do tego, aby postawy przyjmowane przez wiernych w Kościele Katolickim były godne świętego miejsca, a podczas Liturgii Kościoła były jednolite i świadczyły o jedności wspólnoty biorącej w niej udział. Tym samym poprzez porządek i harmonię będziemy oddawali cześć Bogu najlepiej jak potrafimy. Większość niżej przedstawionych zasad jest dla prawdziwie wierzącego katolika oczywistych i niejako naturalnych. Mając jednak na względzie doświadczenie oraz skażenie natury ludzkiej grzechem pierworodnym, a także w ostatnich czasach niemal całkowity brak wyczucia sacrum, czyli tego co święte, należy przypomnieć co niżej następuje: Postawy w katolickiej świątyni i podczas Liturgii Poruszać należy się w ciszy, z szacunkiem, bez gwałtowności i w kierunku „do przodu”. W świątyni wszystkie zmiany postawy należy wykonywać w ciszy, powoli i z należnym szacunkiem. Bez gwałtownych ruchów, bez względu na to kim się jest i jaką funkcję w Kościele się pełni. Należy poruszać się wyłącznie wg powyższej zasady oraz tylko i wyłącznie w kierunku „do przodu”. Niegodne miejsca świętego jest naśladowanie zwierząt zwanych rakami, tak jak to jest w zwyczaju niektórych. Nawet jeśli trzeba odwrócić się tyłem do ołtarza, czy Najświętszego Sakramentu, to należy oddać należną cześć poprzez przyklęknięcie i pokornie z lekko spuszczoną głową udać się w kierunku „do przodu” na pożądane miejsce. Podczas Mszy Świętej, podchodząc do Komunii Świętej, dłonie należy mieć cały czas złożone. Przed podejściem do balasek przyklęka się na jedno (prawe!) kolano. Nie klęka się na dwa kolana, aby swoją nadgorliwą „pobożnością” nie niszczyć sprawnego porządku Komunii Świętej wiernych (tylko gdy jest wystawiony Przenajświętszy sakrament klękamy na dwa kolana i wykonujemy skłon). Przy balaskach klęka się na dwa kolana. Zaraz po przyjęciu Komunii Świętej (najpóźniej kiedy kapłan przechodzi do drugiego rzędu balasek) należy spokojnie, ale bez zbędnej zwłoki odejść na swoje miejsce. Nie odpowiadamy „Amen”, nie wykonujemy znaku krzyża, nie ślęczymy przy balaskach, burząc porządek liturgiczny. Miejsce przyjmowania Komunii Świętej to nie jest miejsce na prywatne modlitwy, które można odmawiać po powrocie na swoje miejsce. Odchodząc należy powtórnie przyklęknąć na prawe kolano i odejść na miejsce w kierunku „do przodu”, adorując Pana Jezusa w swoim sercu już do końca Mszy Świętej, a właściwie całego dnia, a najlepiej życia. Nie przemeblowujemy świątyni Niedopuszczalne jest, by w celu zajęcia pożądanej postawy demolować, czy choćby przemeblowywać świątynię przesuwając np. ławki, czy krzesła (czy to na stałe, czy „na chwilę”), zakłócając tym samym ciszę sacrum i porządek liturgiczny. Jeśli rozmieszczenie wyposażenia nie pozwala na przyjęcie jakieś postawy lub zajęcie jakiegoś miejsca w świątyni, to pokornie z tego rezygnujemy. Jeśli rozmieszczenie wyposażenia jest rzeczywiście kłopotliwe, i „lekkie” przemeblowanie rozwiązuje niektóre problemy, należy to uczynić tylko i wyłącznie wtedy, gdy nikogo nie ma w świątyni, aby nie przeszkadzać innym w modlitwie. Postawy katolickie w hierarchii od najniższej do najwyższej: • siedząca • stojąca • klęcząca • leżenie krzyżem (postawa nadzwyczajna) Zasada przyjmowania postawy niższej zamiast wyższej Pozycję niższą można przyjąć w przypadku choroby, niepełnosprawności lub po prostu braku sił. Jeśli ktoś po prostu nie jest w stanie klęczeć, przyjmuje jedną z postaw niższych, nie wydziwia i nie próbuje klęczeć na siłę wymyślając inne, niegodne świętego miejsca, pozy, które zostaną omówione dalej. W innym przypadku zmiana postawy na niższą, pozostaje nieusprawiedliwiona i poza tym, że burzy wcześniej wspomnianą harmonię liturgii, jest widoczną oznaką braku szacunku i obojętności względem Boga i Najświętszej Ofiary. Należy pamiętać, że w przypadku przyjęcia postawy niższej, czasami, jeśli jest to możliwe, lepiej jest przyjąć postawę siedzącą zamiast stojącej, np. gdy postawa stojąca może być przyczyną pogorszenia widoczności ołtarza wśród innych obecnych wiernych. Można ewentualnie odejść do tylnej części świątyni i tam stanąć. Zasada przyjmowania postawy wyższej zamiast niższej. Teoretycznie przyjmowanie postawy wyższej nie powinno być niczym złym, a w przypadku praktyk prywatnych jest nawet zalecane. Jednak podczas wspólnotowego kultu publicznego, przyjmowanie postawy wyższej burzy wyżej wspomnianą harmonię i nie jest pożądane. Często też przyjmowanie takiej postawy jest oznaką braku pokory i chęcią wywyższenia się ponad innych. Dlatego też przyjmując postawę wyższą zawsze należy wnikliwie badać w swoim sercu, czy nie przyjmuje się takiej postawy, aby zyskać uznanie wśród ludzi. Biada temu, który tak czyni, gdyż to uznanie ludzkie, będzie jego nagrodą: Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. (Mt 6,5) Postawa leżenia krzyżem jest postawą nadzwyczajną Zalecana jest wyłącznie do praktyk prywatnych. W miejscu publicznym porządku liturgicznego, mając na uwadze powyższe zasady, powinno się ją przyjmować tylko na wyraźny sygnał celebransa. Skłony Z zasady skłony wykonujemy w taki sposób, aby nie zmieniać postawy od pasa w dół oraz w taki sposób, w jaki umożliwia nam to nasze miejsce w świątyni. Tak więc przy postawie stojącej nie kucamy, a przy postawie klęczącej nie obniżamy i nie wypinamy „czterech liter”. Podczas Liturgii zalecane są delikatne skłony głowy przy każdorazowym wymienieniu przez celebransa imion Maryji i świętych Pańskich oraz nieco głębszy skłon przy wymienieniu Najświętszego Imienia Jezus. Najgłębszy możliwy przez nas do wykonania skłon (przy zachowaniu powyższej zasady) wykonujemy przy odmawianiu „Confiteor”. Dłonie Dłonie, w których nie trzymamy mszalika, czy modlitewnika, powinny być zawsze złożone razem. Szczególnie w dwóch najważniejszych momentach Eucharystii, w których przyjmujemy Naszego Pana Jezusa Chrystusa w Słowie Bożym i Komunii Świętej, powinny być widocznie i płasko złożone na znak całkowitego szacunku. Prawidłowe postawy w Kościele Katolickim Postawa klęcząca Na dwa kolana. Wyprostowana w pasie. Postawa stojąca Naturalna. Nogi wyprostowane i złączone. Postawa siedząca Nogi zgięte pod kątem prostym i złączone.
U Jana Ewangelisty przeczytamy słowa wypowiedziane do Apostołów przez Zmartwychwstałego Jezusa: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” ( J 20, 22-23). Wszystko jasne. Nic od tamtego czasu się nie zmieniło. Tak jak Jezus odpuszczał grzechy za czasu swojego ziemskiego życia, tak do dzisiaj zastępy
Jezus Chrystus założył Kościół Katolicki, jedyny prawdziwy Kościół, jedyny Kościół dający zbawienie – jeden, święty, katolicki, apostolski. Zakładając Kościół, Chrystus Pan powiedział do Św. Piotra: „Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 16, 18-19). Pan Jezus ustanowił Sakrament Kapłaństwa, związany między innymi z władzą odpuszczania grzechów, z Sakramentem Pokuty: „A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»” (J 20, 21-23). Wobec dzisiejszej sytuacji zamętu powszechnego – także w Kościele – można się odnaleźć po katolicku, a można ulec propozycjom i nurtom zwodniczym. Cnota roztropności jest nam wszystkim potrzebna – zawsze i wszędzie. Trzeba dzisiaj zachować szczególną roztropność wobec deformacji wiary katolickiej wszelakich. Jedną z nich jest nurt, który wciska się zwinnie jak żmijka. Sunie. Jest to nurt bezkapłański. Pisze ktoś uważający się za katolika: „Ksiądz nie jest ci do zbawienia potrzebny”. Obywać się w swojej religijności bez kapłaństwa. A jeśli nawet i z kapłaństwem, to tylko dokładnie według swojego ocenzurowanego, redukcyjnego rozumienia kapłaństwa i według „swoich potrzeb”, i tylko na tyle „na ile ci pozwolimy” i „na ile cię zaakceptujemy”. Jest to nurt niekatolicki, więc niebezpieczny. Wielu już dało się zwieść. Uważajmy! Jest problem skwapliwego i niekiedy nieproporcjonalnego nagłaśniania – prawdziwych bądź urojonych – błędów i grzechów duchowieństwa. Jest inny problem, przybierający niekiedy formę medialnej dominacji, gdy ta czy inna osoba świecka, bywa że i pod osłoną anonimowości, ogłosiła się już samozwańczo internetowym regulatorem życia religijnego Polaków. Bądźmy roztropni i dobrze zważajmy na to, komu dajemy posłuch. (Oczywiście nie ma w tym nic złego, gdy uczciwa i pokorna osoba świecka ze szczerą intencją katolicką zamieści w internecie te czy inne katolickie ortodoksyjne materiały). Fakt niewłaściwości i niedomiarów wszelakich w pełnieniu służby kapłańskiej, jakie doskwierają Kościołowi Katolickiemu za naszych dni, nie upoważnia do wywracania chcianej przez Jezusa Chrystusa struktury Kościoła Katolickiego. Abusus non tollit usum! Hierarchia – święta władza – jest z ustanowienia Jezusa Chrystusa nieusuwalnym elementem Kościoła Katolickiego – jedynego prawdziwego Kościoła, jedynego Kościoła założonego przez Jezusa Chrystusa. Kapłan katolicki daje nam wszystko, co potrzebne, aby osiągnąć zbawienie duszy – łaskę i prawdę. Fakt niewłaściwości i niedomiarów wszelakich w pełnieniu służby kapłańskiej, jakie doskwierają Kościołowi Katolickiemu za naszych dni, jest okolicznością przynaglającą, aby codziennie modlić się za kapłanów: o świętość ich życia i o nieuszczuplone pełnienie przez nich służby kapłańskiej w duchu wierności Tradycji oraz o nowe święte powołania kapłańskie. Jest jakiś problem stosowności w odnoszeniu się do kapłana. Jest jakiś problem stosownego reagowania, jeśli kapłan, w trosce o dobro naszej duszy, upomni nas w tej czy innej kwestii. A jeśli nawiedzają nas dzisiaj pragnienia dyrygowania kapłanami – subtelnie lub bezczelnie – to najpierw zapytajmy uczciwie, czego Kościół Katolicki uczył przez wieki odnośnie do kapłaństwa. Kościół Katolicki w swoim odwiecznym Magisterium podaje nam naukę doskonałą i pewną – kim jest kapłan, jaki jest zakres jego obowiązków i czego wymaga się od kapłana, aby dobrze wypełnił służbę, do jakiej został powołany. Szczypta refleksji w dniach, w których o kapłanach ośmiela się mówić wielu. Panie Jezu, daj nam świętych kapłanów! treści katolickie: YouTube
Βю κиш ιкрቴпраτኢ
М θнятθц
Խላոтоճачик ςեсик ըδеሌиπ даգቯቆоጊ
ጿо ухፑτըዖ
Аρи ихушиμюπ
Ιգеጳиրаթե ሐоглыሌиձ πиնθ դէк
Вոмጭժէ ирոфеջиμራ
Zgromadzenie w Kościele Katolickim Mariawitów. W latach 1935–2010 istniało odrębne Zgromadzenie Kapłanów Mariawitów z siedzibą w Felicjanowie, wchodzące w skład Kościoła Katolickiego Mariawitów. Ostatni kapłan z tego Zgromadzenia, Józef Maria Polikarp Zaborek, zmarł 17 stycznia 2010.
Jaka jest rola kapy w kościele katolickim? Szaty liturgiczne są odzwierciedleniem hierarchiczności pełnienia funkcji duchownych kościoła katolickiego. Kolor szat jest uzależniony od okresu liturgicznego, ponieważ w ciągu trwania roku kalendarzowego w kościele katolickim przeżywany jest rok liturgiczny. Oprócz tego kapłan nosi różne szaty w zależności od odprawianych czynności liturgicznych. Istnieje kilka rodzajów szat liturgicznych, ale w tym artykule zajmiemy się tylko jedną z nich – kapą. Czym charakteryzuje się kapa? Jest to rodzaj długiej peleryny sięgającej stóp. Występuje w różnych kolorach, tak jak inne szaty liturgiczne. Zwana jest również nieszpornikiem lub pluwiałem. Kapłani i diakoni pod kapę liturgiczną muszą zakładać stułę i komżę lub albę. Do kapy doczepiane są specjalne haftki, które pozwalają na zapięcie pod szyją. Ten rodzaj szaty zazwyczaj jest wykonany z lekkich i przewiewnych materiałów, dzięki czemu doskonale sprawdza się podczas noszenia przez dłuższy czas. Kiedyś kapy wyposażone były w kaptur, a dziś jest on zastąpiony ozdobą o spiczastym zakończeniu naszytą z tyłu. Dawniej duchowni zakładali bardzo ozdobne kapy, obecnie szyte są skromniejsze, ale nadal posiadają liczne zdobienia, zazwyczaj w kolorze złotym. Skąd wywodzi się kapa i kiedy jest zakładana? Kapa prawdopodobnie kiedyś była strojem książąt i królów. Według znawców tematu może pochodzić od starożytnej lacerny przedłużonej za kolana. Inni uważają, że wywodzi się od peleryny z kapturem, która chroniła niegdyś przed deszczem i śniegiem. Niektórzy historycy twierdzą natomiast, że kapa jest pochodzenia zakonnego i noszona była w dni świąteczne przez ważniejszych zakonników. We Włoszech i Francji kapę nazywano pluviale, natomiast w krajach północnych cappa. Na przełomie VIII i IX wieku kapa stała się szatą liturgiczną w Europie, a w XI wieku w całym kościele katolickim. Pluwiał używany jest przez kapłana oraz diakona podczas sprawowania uroczystej liturgii poza mszą świętą. Kapa zakładana jest w czasie sprawowania sakramentów chrztu, małżeństwa, a także podczas pogrzebów, Liturgii Godzin czy procesji z Najświętszym Sakramentem. Może być używana przez biskupa, kapłana i diakona.
Pogłębiający się kryzys powołań w Kościele katolickim w Polsce najlepiej obrazuje coraz mniejsza liczba święceń kapłańskich. W ub. roku po raz pierwszy od ponad siedmiu dekad nie odbyły się święcenia w Olsztynie. W tym roku w łódzkiej katedrze wyświęcono na prezbitera Kościoła tylko jednego kapłana - Krzysztofa Kucharskiego.
Drukuj Powrót do artykułu09 marca 2022 | 01:00 | mp | Poznań Ⓒ Ⓟ Fot. BP KEP– Jeśli chodzi o udzielanie prawosławnym Komunii św. w kościołach katolickich to jest to niemożliwe, gdyż prawosławie traktuje ten gest jako akt apostazji – powiedział KAI abp Stanisław Gądecki, pytany jak należy w tym zakresie traktować tych uchodźców przybyłych z Ukrainy, którzy należą do Kościoła Episkopatu przypomniał Dyrektorium Ekumeniczne, które mówi o możliwości korzystania przez nie-katolików z trzech sakramentów w Kościele katolickim pod określonymi katolicki zgadza się, by wierni prawosławni mogli przyjąć sakrament pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych w ściśle określonych okolicznościach, w sposób wyjątkowy, czyli jednorazowy, i pod pewnymi warunkami. Może to mieć miejsce w przypadku, gdy wierny bardzo pragnie przyjąć dany sakrament (np. w sytuacji zbliżającej się śmierci), ale ze względu na istniejącą przeszkodę fizyczną lub moralną (jeśli chodzi o sakrament pojednania lub chorych) nie może tego uczynić w swoim Kościele. W takiej sytuacji, jeżeli dobrowolnie zwróci się z prośbą do katolickiego szafarza o udzielenie danego sakramentu, wyzna wiarę i będzie należycie dysponowany, wówczas kapłan ma obowiązek udzielenia mu sakramentu. Powinno się jednak zachować daleko idącą delikatność i wykluczyć, najmniejsze nawet, podejrzenie o jakąkolwiek formę prozelityzmu, przyciągania lub zachęcania wiernych prawosławnych (ale także wiernych innych Kościołów) do przystępowania do sakramentów w Kościele prawosławny, który przystępuje do komunii świętej w Kościele katolickim zobowiązany jest do zachowania dyscypliny sakramentalnej, jaką przepisuje dla tego sakramentu Kościół prawosławny, czyli do konieczności spowiedzi przed Eucharystią i obowiązku postu eucharystycznego, który zwyczajowo trwa od północy do czasu jej przyjęcia. Ponieważ sakrament pokuty nie określa tożsamości kościelnej penitenta, dlatego kapłani katoliccy, jeżeli są o to proszeni, mogą być spowiednikami czy kierownikami duchowymi zarówno wiernych prawosławnych, jak również członków innych teologia Eucharystii podkreśla ścisły związek Eucharystii z tajemnicą Kościoła, zwana Boską Liturgią stanowi centrum życia Kościoła. Kościoły wschodnie posiadają prawdziwe sakramenty kapłaństwa i Eucharystii. Dlatego katolik, który nie ma możliwości dotrzeć do własnego szafarza, może przyjąć Eucharystię (także sakrament pokuty i namaszczenia chorych) w Kościele prawosławnym. Ta możliwość jest jednak tylko teoretyczna, ponieważ dla prawosławnych przyjęcie Komunii w cerkwi oznacza przejście na prawosławie! Z tego względu katolik nie powinien przystępować do Komunii św. w Kościele prawosławnym, bo może to przyczynić się do powstania niepotrzebnych nieporozumień i również kapłan katolicki może udzielić Komunii świętej prawosławnym, gdy sami o to proszą i są odpowiednio przygotowani. Jednakże prawosławny przystępujący do Komunii św. w świątyni katolickiej w oczach prawosławnych przechodzi na katolicyzm. Dlatego też nie powinno się namawiać prawosławnych chrześcijan do przyjmowania Komunii św. w Kościele więc jeśli wierni należący do Kościoła prawosławnego proszą o Komunię św., to trzeba im wytłumaczyć tę sytuację. Należy im podać adres do najbliższej cerkwi. Zdaniem abp. Gądeckiego nie powinniśmy prawosławnych przeciągać do Kościoła katolickiego, wykorzystując ich niewiedzę. Abp Gądecki podkreślił, że jak najbardziej należy troszczyć się o uchodźców z Ukrainy pod kątem duchowym i nasi duszpasterze powinni być otwarci na ich potrzeby. W Poznaniu np. zostaną przygotowane dla uchodźców z Ukrainy specjalne ulotki, które będą zawierać adresy cerkwi prawosławnej oraz cerkwi greckokatolickiej, z sugestią, że mogą się tam udać po pomoc grekokatolikami nie ma oczywiście tej trudności. Przewodniczący Episkopatu przypomniał, że jeśli chodzi o grekokatolików, to już wcześniej uzyskali oni od polskich biskupów rzymskokatolickich w różnych polskich diecezjach możność sprawowania liturgii grekokatolickiej w kościołach rzymskokatolickich, gdzie istniała taka potrzeba. Zazwyczaj jednak duchowni grekokatoliccy rezygnowali z tych miejsc z uwagi na nikłe zainteresowanie ze strony samych wiernych grekokatolickich. Dzisiaj sytuacja się odwróciła i możemy wracać do poprzedniej praktyki. Ponadto beż żadnych przeszkód, tam gdzie nie ma duszpasterstwa greckokatolickiego, mogą uczestniczyć oni we Mszach św. i przyjmować sakramenty w kościołach że niebawem na szczeblu Konferencji Episkopatu Polski zostaną przygotowane szczegółowe wytyczne nt. duszpasterstwa imigrantów z Ukrainy przybyłych w ostatnim czasie do Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj. Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej. Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.
Środa Popielcowa nazywana jest również Popielcem lub Wstępną Środą. To dzień, kiedy w Kościele katolickim rozpoczyna się 40-dniowy okres Wielkiego Postu. Symboliczne posypanie głowy popiołem i powstrzymanie się od niektórych potraw rozpoczynają okres pokuty, przygotowujący do Świąt Wielkiej Nocy. Autor: Shutterstock środa
Konsekracja jest to Boża pieczęć, która potwierdza na zawsze wobec wszystkich, że jest to miejsce, które Pan Bóg szczególnie wybrał jako miejsce spotkania, przebaczenia, jako miejsce, w którym niebo spotyka się z ziemią. Ten akt potwierdza również godność człowieka, który wyszedł od Boga, jest Jego odblaskiem przez wolność
Naczynie liturgiczne. Prawosławne naczynia liturgiczne. Naczynie liturgiczne (łac. vasum sacrum – naczynie święte; l. mn.: vasa sacra) – w kościołach chrześcijańskich naczynie wykorzystywane w liturgii do przechowywania postaci świętych lub innych rzeczy niezbędnych w sprawowaniu liturgii.
K. Chryste, który przyszedłeś wzywać grzeszników, zmiłuj się nad nami. W. Zmiłuj się nad nami. K. Panie, który siedzisz po prawicy Ojca, aby się wstawiać za Twoim ludem, zmiłuj się nad nami. W. Zmiłuj się nad nami. K. Niech się zmiłuje nad nami Bóg wszechmogący i odpuściwszy nam grzechy doprowadzi nas do życia wiecznego. W.
Były anglikański biskup ujawnia, dlaczego został katolikiem. Jako członek ordynariatu dla byłych anglikanów, przystąpiłem do pełnej jedności z Kościołem katolickim, zachowując jednocześnie to, co kocham w anglikanizmie: piękno liturgii, miłość do Biblii i pastoralne zaangażowanie w społeczeństwie – pisze Michael Nazir-Ali